Pierwotnie hala miała powstać w Krakowie. Władze województwa i podległa samorządowi regionalnemu spółka Koleje Małopolskie miały wstępną zgodę PKP na pozyskanie gruntów pod inwestycję. Ale do takich uzgodnień doszło jeszcze za rządu PO-PSL, a po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych w 2015 roku PKP zaczęły piętrzyć problemy.
Efekt jest taki, że do tej pory inwestycja nie ruszyła z miejsca. A czas ucieka – na budowę zaplecza serwisowego przyznana jest unijna dotacja, którą trzeba wykorzystać do roku 2020.
Umowę o dzierżawie gruntu, która pozwoli na budowę hali, podpisali właśnie prezydent miasta Oświęcim Janusz Chwierut oraz przedstawiciele Kolei Małopolskich – prezes Grzegorz Stawowy i wiceprezes Ryszard Rębilas.
Inwestycja w Oświęcimiu będzie kosztować ok. 5 mln złotych. W bezpośrednim sąsiedztwie tamtejszego dworca kolejowego, powstanie nowoczesna hala przeglądowo-naprawcza - kanały naprawcze o długości ok. 120 metrów, nad którymi będzie hala namiotowa, w której będą mogły być prowadzone naprawy i czynności serwisowe.
Podpisana umowa dzierżawy wcale nie gwarantuje, że inwestycja rzeczywiście zostanie zrealizowana. Za kilka dni władzę w Małopolsce przejmie PiS, jedna z pierwszych spółek, gdzie dojdzie do zmian, będą Koleje Małopolskie. I nowy zarząd może wycofać się z budowy zaplecza dla pociągów w Oświęcimiu.
Kęczanin Michał Przydacz poszukuje genetycznego bliźniaka. I...
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
WIDEO: Poważny program
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto
