Do tej pory w zakopiańskim szpitalu działał oddział kardiologiczny i nowoczesna pracownia hemodynamiki. Trafiali tam pacjenci w stanie przedzawałowym.
Dzięki szybkiej reakcji medyków, korzystali z tego, że wykonywano tam m.in. zabieg angiografii, czyli szybkiego udrażniania zwężonych naczyń wieńcowych i to ratowało pacjentów przed zawałem serca.
Na oddziale kardiologicznym lądowali wszyscy inni z dolegliwościami sercowymi, w tym pacjenci, którym wszczepiano np. zastawkę serca, rozrusznik czy bajpasy. Gdy opuszczali zakopiański szpital dostawali wytyczne od lekarza, że powinni poddać się rehabilitacji, by wrócić do pełnej sprawności fizycznej.
- To oznaczało wyjazd do ośrodków rehabilitacyjnych poza terenem Podhala. Dla wielu to był olbrzymi dyskomfort - mówi Joanna Skupień, kierownik fizjoterapii w szpitalu. Uważa, że tacy pacjenci w pierwszej kolejności powinni rehabilitować się blisko swojego miejsca zamieszkania.
- Turnusy zazwyczaj trwają od trzech do czterech tygodni. Dla wielu wyjazd poza dom na taki okres był trudny do zniesienia. Teraz chorzy będą mogli przychodzić do zdrowia tu w Zakopanem- mówi Skupień.
W nowym oddziale przygotowano 18 łóżek na pobyt całodobowy. Pacjenci będą mieli nie tylko zapewnioną pełną opiekę rehabilitacyjną, ale także dostęp do lekarzy kardiologów, psychologów czy dietetyków, którzy podpowiedzą im, jak dalej żyć i oszczędzać serce. Oddział znajdzie się on na tym samym piętrze co pracownia hemodynamiki czy oddział kardiologiczny. Dzięki temu rehabilitujący się będą mieli zapewnioną opiekę specjalistów przez 24 godziny na dobę.
- Dla pacjentów naszego oddziału mamy przygotowaną osobną salę gimnastyczną, gabinet fizykoterapii, a także pełen zestaw specjalistycznych urządzeń do ćwiczeń. Dzięki niemu będą mogli odzyskiwać sprawność fizyczną pod okiem doświadczonych lekarzy - wyjaśnia Joanna Skupień.
Jak wyjaśnia to pozwoli nie tylko uświadomić ludziom jak należy zdrowo żyć. Na rehabilitację do Zakopanego trafiać będą mogli nie tylko miejscowi, ale także pacjenci spoza Podhala.
- Mamy podpisane umowy z innymi szpitalami. Na tej podstawie będzie możliwość leczenia u nas pacjentów spoza rejonu - mówi Skupień. Choć nowy oddział ma w sumie 18 łóżek, Narodowy Fundusz Zdrowia zdecydował się zakontraktować tylko część - 12.
- Dostaliśmy kontrakt na półtora roku - mówi Regina Tokarz, dyrektorka szpitala. Z tego tytułu zakopiańska lecznica będzie miała do dyspozycji co pół roku 307 tys. zł. - Spodziewaliśmy się większej sumy, ale rehabilitacja jest przez NFZ słabo wyceniana. Jednak i to będzie dla naszych pacjentów spora pomoc - uważa dyr. Tokarz. Po półtora roku zakopiański szpital znów będzie musiał stanąć do konkursu na świadczenie tego typu usług na naszym terenie.
Andrzej Gąsienica Makowski, starosta tatrzański, dodaje, że to dowód, że szpital jest dobrze zarządzany. Najpierw wyszedł z długów, potem otworzył pracownię hemodynamiki, wyremontował kardiologię, by na koniec postawić na rehabilitację.
Współpraca P. Bolechowski
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+