Starostwo tatrzańskie chce rozszerzyć współpracę ze spółką, do której należy m.in. kolejka linowa na Kasprowy Wierch w Tatrach. A że PKL ma pieniądze (jego właścicielem jest Polski Fundusz Rozwoju), starostwo chce wykorzystać spółkę działającą na podhalańskim terenie do modernizacji i rozwoju swoich nieruchomości. Bo sam powiat nie ma na to pieniędzy. Tak jak i TARPiK – jednostka podległa powiatowy, która obecnie zarządza nieruchomościami powiatu, a zarobione w ten sposób pieniądze przeznacza na swoją statutową działalność czyli promocję regonu.
- Ta współpraca powiatu z PKL już się rozpoczęła. Na razie na terenie placu przy dolnej stacji kolejki na Gubałówkę. TARPiK i PKL urządzili tam parking, który służy m.in. klientom spółki kolejkowej. Docelowo chcemy tam zbudować parking dwupoziomowy z możliwością wjazdu dla autobusów turystycznych, jak i z dojazdem autobusu komunikacji miejskiej. Parking ten miałby służyć turystom, ale i pacjentom znajdującego się nieopodal Szpitala Chorób Płuc „Odrodzenie” – mówi Piotr Bąk, starosta tatrzański. Pieniądze na inwestycje miała by wyłożyć spółka PKL.
Współpraca ma rozszerzyć się także na ośrodku noclegowe, którymi obecnie zarządza TARPiK – ośrodek Jasny Pałac i Wanta. A także na Hotel Chałubiński na Chramcówkach, gdzie w jednym ze skrzydeł mieszą się biura starostwa. Jasny Pałac i Wanta to domy wypoczynkowe w ścisłym centrum Zakopanego. Choć cały czas ośrodki działają i przyjmują gości, nie mogą konkurować z prywatnymi obiektami. Lata swojej świetności mają już bowiem za sobą.
Helena Buńda, dyrektor TARPiK, przyznaje, że ośrodki TARPiK co prawda są w dobrej lokalizacji w Zakopanem. Jednak wymagają sporych nakładów. - Wymagają one poważnych remontów. Nie są one dostosowane do wysokich standardów. Przez to nie możemy konkurować z innymi wysokiej klasy obiektami pod Giewontem. Dzięki dokapitalizowaniu moglibyśmy nadać im drugie życie – mówi szefowa TARPiK. Kilka lat temu starostwo wyceniło konieczne remonty na ok. 5 mln zł. Teraz jednak cena ta byłaby o wiele wyższa.
- Analizujemy teraz formę współpracy z PKL. Jednym z wariantów branym pod uwagę jest układ, że spółka PKL była by operatorem zarządzającym ośrodkami, a TARPiK otrzymywałaby odpowiedniego wynagrodzenie od PKL za korzystanie z majątku – mówi starosta.
Dzięki temu TARPiK mógłby się skupić na swoich statutowych zadaniach – czyli na promocji regionu.
Początkowo powiat myślał o zawiązaniu spółki prawa handlowego z PKL. Okazało się, że z prawnego punktu widzenia nie da się tego zrobić. - Dlatego aktualnie pracujemy nad najlepszym rozwiązaniem, które pozwoli nam rozszerzyć naszą współprace z PKL – mówi starosta.
Na współpracę powiatu z PKL zgodzili się już radni powiatowy. Podjęli oni stosowny list intencyjny w tej sprawie. Jak będzie wyglądała ta współpraca – powinniśmy dowiedzieć się w najbliższych miesiącach.
- PKL weryfikują różne możliwości inwestycyjne, które wpisują się w strategię rozwoju grupy. Polskie Koleje Linowe jako operator turystyczny, zakładają w swojej strategii m.in. dostarczanie jakościowej, całorocznej i kompleksowej oferty. Zapewnienie bazy noclegowej dla klientów Grupy, wpisuje się w strategię rozwoju PKL. Aktualnie trwają uzgodnienia dotyczące współpracy i prowadzenia obiektów noclegowych będących w zasobach majątkowych powiatu tatrzańskiego rozwijanych i zarządzanych w przyszłości przez Grupę PKL – potwierdza Daniel Pitrus, prezes Polskich Kolei Linowych.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
