Taka decyzja sądu zapadła na posiedzeniu przedprocesowym zorganizowanym w ubiegły piątek (8 listopada).
Zdaniem sędziego, który czytał akt oskarżenia w aktach są braki, co uniemożliwia rozpoczęcie procesu.
O co chodzi dokładnie? Otóż w dokumentach nie ma opinii biegłego do spraw wypadków w kolejnictwie. Z kolei biegły do spraw ruchu drogowego musi jeszcze ustalić kilka innych wątków, których nie wziął pod uwagę.
Wypadek w Szaflarach. Pociąg osobowy zderzył się z samochode...
- Wątpliwości wzbudził też jeden z zarzutów, jaki prokurator postawił 62-letniemu egzaminatorowi - mówi Bogdan Kijak, rzecznik prasowy SO w Nowym Sączu. - Chodzi o zarzucane mu przestępstwo polegające na sprowadzeniu katastrofy w ruchu lądowym w którym wywołuje się zdarzenie, które zagraża życiu lub zdrowiu wielu osób, bądź mieniu wielkich rozmiarów. W zarzucie sformułowanym w akcie oskarżenia, prokurator nie wskazał, która z tych okoliczności wystąpiła.
Prokurator musi to więc ustalić co jest sporym sukcesem obrońców oskarżonego egzaminatora. Ten przyjął piątkową decyzję sądu z satysfakcją. Z kolei nowotarska prokuratura się z nim nie zgadza. Możliwe więc, że zanim śledczy z Nowego Targu zabiorą się za uzupełnianie braków w papierach spróbują zaskarżyć decyzję o cofnięciu aktu oskarżenia do Sądu Apelacyjnego w Krakowie. Mają na to zgodnie z prawem 7 dni.
Do tragicznego wypadku doszło pod koniec sierpnia ubiegłego roku na przejeździe kolejowym między na granicy Nowego Targu i Zaskala. Samochód egzaminacyjny prowadzony przez 18-latkę z Chyżnego wjechał na przejazd kolejowy i zatrzymał się. W auto wjechał rozpędzony pociąg. Egzaminator zdążył uciec z samochodu, 18-latka już nie. Dziewczyna zmarła po przewiezieniu do szpitala
Wypadek w Szaflarach. Co pokazał eksperyment procesowy? [ZDJĘCIA]
.
Prokuratura zarzuca 62-letniemu egzaminatorowi nieumyślne spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym ze skutkiem śmiertelnym, a także nieudzielenia pomocy kursantce. W trakcie śledztwa przeprowadzono eksperyment procesowy z udziałem biegłych ds. wypadków drogowych, a także kolejowych. Śledczy analizowali także nagrania z kamer w samochodzie egzaminacyjnym, jak również nagrać z monitoringów przemysłowych okolicznych firm. Według śledczych egzaminator nie użył hamulca, by zatrzymać samochód przed torami kolejowymi. Gdy auto już stanęło na przejeździe, nie pomógł 18-latkce uciec z samochodu. Z nagrania w samochodzie wynika, że nie wydał jej nawet takiego polecenia. Sam zdołał uciec przed uderzeniem pociągu. Mężczyźni w wyniku wypadku nic się nie stało.
WIDEO: ZAKAZ WSTĘPU
