FLESZ - Do 12 dni w roku pracy zdalnej. Jest projekt ustawy

W podhalańskich hotelach i pensjonatach robi się ruch w grafikach. Wakacje za pasem, więc coraz więcej osób próbuje znaleźć miejsca na pobyt. - Zainteresowanie jest coraz większe. Jest sporo pytań. Na razie nie przekłada się to na większą liczbę rezerwacji. Można powiedzieć, że klienci badają rynek, niektórzy rezerwują. Zgodnie z tendencją, jaką obserwujemy od czasu nastania pandemii, klienci rezerwują pobyty z dużo krótszym wyprzedzeniem niż to było w latach poprzednich. Związane jest to oczywiście z sytuacją pandemiczną na świecie, jak i u nas w kraju – mówi Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej.
Ci co planują wypoczynek letni w górach, muszą liczyć się z podwyżką cen. Te podskoczyły w stosunku do ubiegłego roku ok. 20 proc. - Podwyżkę widać przede wszystkim w hotelach i pensjonatach, czyli w obiektach o wyższej kategorii. Jeżeli zaś chodzi o kwatery prywatne, tutaj na razie ceny się nie zmieniły – mówi Dariusz Galica, prowadzący agencję wspomagającą ośrodki turystyczne w pozyskiwaniu klientów.
I tak szukający noclegu od połowy lipca w centrum Zakopanego, w pokojach gościnnych za dobę za osobę muszą zapłacić 50-60 zł – tak jak przed rokiem.
- Jeżeli chodzi o pensjonat, czyli pobyt z wyżywieniem, w ubiegłym roku cena za osobę za noc wynosiła 180 zł, w tym roku to 220-240 zł. Jeżeli chodzi o pobyt w hotelu 4-gwiazdowym, w tym roku cena za pobyt dla jednej osoby waha się w granicach 320-340 zł, gdy tymczasem przed rokiem trzeba było w tym samym obiekcie zapłacić 280 zł za osobę za noc – wylicza Dariusz Galica.
Podwyżka wynika głównie z faktu, że to duże obiekty najbardziej ucierpiały w czasie lockdownu. Dodatkowo wzrosły koszty produktów spożywczych, co przekłada się na wyższe koszty przygotowania posiłków.
- W większych obiektach ceny na tegoroczne wakacje w stosunku do ostatnich miesięcy wzrosły o ok. 20 proc. - przyznaje Karol Wagner z TIG.
W wielu przypadkach podwyżka wynika również z faktu, że kwaterodawcy spodziewają się wzmożonego ruchu w wakacje. Głownie rodzin z dziećmi. Ucieka bowiem czas, w którym Polacy mogą zrealizować bonu turystyczne na dzieci. Wprowadzone w 2020 roku bony można bowiem zrealizować do marca 2022 roku. A że letni wypoczynek jest z reguły tańszy niż zimowy, wielu Polaków nastawia się bardziej na letni urlop, niż na zimowe ferie.
- To są zmienne, które kwaterodawcy mocno biorą pod uwagę. Już w ubiegły roku wiele obiektów przyjmowało zapłaty bonami, tymczasem okazuje się, że wciąż całkiem sporo Polaków nie zrealizowało bonów. Są więc potencjalnymi klientami. Zresztą już jest sporo zapytać od ludzi o możliwość rezerwacji pobytu z płatnością bonami – przyznaje Karol Wagner.
Ceny noclegów w wakacje mogą wciąż rosnąć
- Teraz wielu Polaków wyczekuje jak rozwinie się sytuacja, czy będą mogli wyjeżdżać za granicę. Kwaterodawcy to widzą i też wyczekują. Już ceny podskoczyły przed wakacjami. Może jednak się okazać, że gdy pojawi się duży popyt, czym bliżej wybranego przez nas terminu, tym ceny mogą poszybować w górę. Zwłaszcza jeśli chodzi o centrum Zakopanego – zaznacza Karol Wagner.
Dariusz Galica dodaje, że cena może się zmienić choćby z uwagi na pogodę. Jeśli będzie zapowiadana ładna pogoda, tzw. oferty last minute będą raczej wyższe niż niższe.
Dlatego TIG podrzuca kilka rad dla turystów. Większa cena zawsze dotyczy weekendów. Dlatego warto rezerwować pobyt np. od niedzieli, lub poniedziałku. Druga sprawa, warto skontaktować się bezpośrednio z obiektem. Dzięki temu jest szansa zbić nieco cenę, bo i my jako turyści, i właściciele obiektów nie będą płacić prowizji naliczanych przez systemy rezerwacyjne.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- W tych znakach zodiaku łatwo się zakochać
- Oto finalistki Miss Małopolski i Miss Małopolski Nastolatek
- Co za luksusy! Oto najdroższe mieszkania na sprzedaż w Krakowie
- Drapacze chmur i 100 tysięcy mieszkańców. Tak ma wyglądać nowa dzielnica Krakowa
- Kraków. Najlepsi z najlepszych mistrzów parkowania. Przeszli samych siebie!