Wielkanoc nigdy dotychczas nie była szczytem sezonu turystycznego. Przyjeżdżali goście, ale do tej pory wielkiego tłoku w tym okresie nie było. Aż do teraz. Okazuje się, że tegoroczne święta cieszą się wręcz ogromnym zainteresowaniem.
Takich tłumów jeszcze w czasie Wielkanocy nie było
- Szykują się bardzo dobre święta, nie waham się użyć tych słów. Tym bardziej, że do tej pory Wielkanoc nigdy nie była jakimś specjalnie tłocznym okresem – mówi Karol Wagner z Tatrzańskiej Izby Gospodarczej. – Do tej pory w tym okresie Polacy zawsze na wiosnę bardziej patrzyli w kierunku północy Polski, gdzie ta wiosna docierała szybciej. A w tym roku okazuje się, że nasz region cieszy się wyjątkowym zainteresowaniem.
Według danych TIG, obecnie zajętych jest już ok. 65 proc. miejsc noclegowych w Zakopanem.
- Pamiętajmy, że to jest 65 proc. obłożenia do dzisiejszej ilości pokoi w Zakopanem, których od czasu pandemii covid-19 znacząco przybyło. Mówimy o nawet kilku tysiącach łóżek noclegowych więcej niż jeszcze kilka lat temu. To oznacza, że ilościowo turystów będzie zdecydowanie więcej niż w latach poprzednich - mówi Wagner.
Emilia Glista, współpracująca z hotelami i pensjonatami w górach w pozyskiwaniu klientów, zaznacza, że będzie to niezły weekend – o ile pogoda nagle nie spłata figla. – Spodziewamy się, że obłożenie dobije do ok. 70 proc. A to będzie już bardzo dobry wynik – zaznacza.
Najczęściej na Wielkanoc wybierają się całe rodziny – nawet 3-4 pokoleniowe.
- 40-letni płatnik zaprasza swoją rodzinę, dzieci, ale i swoich rodziców, a czasami nawet dziadków. Mamy więc 3-4 pokolenia przy jednym stole. Takie rodzinne wyjazdy są nastawione na pakiety: pobyt z wyżywieniem i dodatkowymi atrakcjami jak malowanie pisanek, wyjazd fasiągiem na święcenie pokarmów i uroczyste śniadanie – mówi Karol Wagner.
Majówka w górach na razie bardzo słabo. Co się dzieje?
O ile Wielkanoc układa się bardzo dobrze, o tyle majówka – która wypada tydzień po Wielkiej Nocy - układa się wyjątkowo słabo. Na razie długi weekend to dużo poniżej 50 proc. obłożenia.
- To dotyczy nawet liderów rynku turystycznego, co jest dla nas bardzo dużym zaskoczeniem – mówi Wagner. To co na razie sprzedaje się na okres majówki, to same noclegi: bez wyżywienia, bez atrakcji. Ludzie nastawiają się na wypad w góry, powrót do pensjonatu, własny grill. To zazwyczaj wyjazdy małych rodzin, albo grupy znajomych.
- To efekt bliskości świąt Wielkiej Nocy i majówki. Gdy tak układa się termin świąt Wielkiej Nocy, to nigdy nie jest to dobry prognostyk co do majówki. Są to dwa duże wydatki w jednym miesiącu. Więc te pobyty się po prostu rozłożą - mówi Emilia Glista.
- Majówka na razie układa się słabo, ale spodziewany się, że ten worek z rezerwacjami wysypie się dopiero po świętach, gdy pojawią się bardziej konkretne prognozy co do pogody – mówi Wagner.
Jaka będzie pogoda na święta?
Prognozy co do Wielkanocy w górach są… w kratkę. Według synoptyków czeka nas trochę słońca, ale i trochę deszczu. Padać może w Wielką Sobotę. Z kolei niedziela wielkanocna i lany poniedziałek mają być raczej słoneczne, choć na tatrzańskim niebie pojawią się chmury. Ma być ciepło. W ciągu dnia w Zakopanem termometry mają wskazać plus 17-18 stopni, a nocami – ok. 8 stopni na plusie.
