https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Podhale: wiatrakami senatora Skorupy sąd się nie zajmie

Józef Słowik
Senator Tadeusz Skorupa z Podczerwonego, bohater głośnej afery z podsłuchami i wiatrakami z marca tego roku, nie stanie przed sądem. Prokuratorzy z Nowego Sącza zdecydowali o umorzeniu śledztwa prowadzonego z urzędu przeciwko senatorowi.

Dotyczyło ono przetargu na sprzedaż działki w Podczerwonem. Jednocześnie nie podzielili zdania sanatora, który poczuł się skrzywdzony poczynaniami dziennikarza lokalnej gazety. Umorzyli postępowanie, które zostało wszczęte na wniosek Skorupy.

W obu postępowaniach śledczy nie dopatrzyli się przestępstw zarówno ze strony senatora, jak i opisujących jego postępowanie dziennikarzy. Parlamentarzysta uznał, że został publicznie pomówiony przez gazetę, w artykule o przetargu na działki w Podczerwonym. Artykuł oparty był o nagrania rozmowy senatora z jego sąsiadem. Z nagrania, o którym nie wiedział senator, wynikało, że Skorupa zamierzał postawić wiatrak na swojej działce. W zamian za zgodę sąsiada na jego postawienie, senator obiecał, że jego żona wycofa się z przetargu na zakup sąsiedniej działki, którą również chciał kupić sąsiad Skorupy.

Waldemar Kriger, zastępca prokuratora rejonowego w Nowym Sączu, do której to jednostki trafiło wniosek o ściganie dziennikarzy, twierdzi, że głównym powodem umorzenia śledztwa było niewykrycie czynu zabronionego.
Z decyzją prokuratury nie zgadza się senator. Jego zażalenie ma teraz trafić do prokuratury okręgowej, a potem do sądu. To on zdecyduje, czy utrzymać je w mocy.
Senator Tadeusz Skorupa nie chciał wczoraj komentować decyzji prokuratury. Jak twierdził, to jego prywatna sprawa.
Jerzy Jurecki - autor publikacji o Skorupie, uważa, że to co usłyszał biznesmen od senatora to wymuszenie. - Inaczej na to może patrzeć prokuratura - zaznacza. - Pozostaje pytanie czy to zachowanie było etyczne czy nie. Dla mnie na pewno nie.
Senator ma się dobrze. Co rusz staje w pierwszym rzędzie podczas różnego rodzaju imprez.

Tak wyglądała wiatrakowa afera

W wieczór poprzedzający przetarg Skorupa zadzwonił do biznesmena i umówił się z nim na spotkanie. Biznesmen na rozmowę z senatorem wybrał się zaopatrzony w sprzęt do nagrywania, jaki dostał od Jureckiego. Z nagranej rozmowy wynika, że senator obiecał biznesmenowi, że ten będzie mógł kupić działkę po cenie wywoławczej - ok. 50 tys. zł, ale musi się zgodzić, by Skorupa wystawił na sąsiedniej działce wiatrak. Jak dowodził senator, urządzenie produkujące energię elektryczną jest mu potrzebne, by mógł zarabiać więcej niż Senacie RP.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska