Zobacz także: Zakopane: Molestowanie dzieci wymyśliła sobie żona?
- To konieczne działanie, bo bez tego w niedługim czasie mogłoby nie być już ryb w podhalańskich rzekach - mówi Marek Szandor, prezes zakopiańskiego koła.
Jak dodaje Tomasz Sitarz z hodowli ryb w Zakopanem, takie działanie jest konieczne, bo w ostatnich latach degradacja środowiska w połączeniu z ekspansją wędkarską powoduje, że sztuczne zarybianie rzek jest wręcz konieczne.
- Praktycznie zlikwidowane zostały miejsca, gdzie odbywało się tarło ryb. Więc zarybianie to konieczność - zaznacza Sitarz.
Wędkarze z zakopiańskiego koła PZW akcję zarybiania przeprowadzają regularnie.
- Teraz wpuszczamy 2-letnie lipienie. Ale zarybiamy też pstrągami, czyli rybami, które tutaj naturalnie występują - zaznacza Marek Szandro.
Wrzucone do rzeki ryby osiągną dojrzałość za 2-3 lata. Wtedy to wędkarze będą mogli dla sportu je łapać i ponownie wypuszczać do rzeki.
Akcja kosztowała koło PZW 5 tys. zł. Na szczęście udało się znaleźć sponsora. To urząd gminy w Białym Dunajcu.
- Co roku w ten sposób wpuszczamy do wody kilkadziesiąt tysięcy złotych - dodaje Sznador.
Wybieramy najpiękniejszą kandydatkę do Sejmu z Małopolski [ZDJĘCIA]. Zdecyduj, kto powinien wygrać!
Prawybory. Kto powinien zostać posłem? Głosuj: Małopolska Zachodnia okręg 12, Kraków okręg 13, Podhale Nowy Sącz okręg 14, Tarnów okręg 15.
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!