Chodzi o prywatną stację badawczą, która od 2012 roku działa na terenie torfowiska Puścizny Rękowiańskiej w gminie Czarny Dunajec. Na początku stacja mierzyła jedynie temperaturę powietrza, a od 2016 także wilgotność powietrza, a dane z pomiarów przesyłane online.
- Trzeba to zmienić gdyż to miejsce jest coraz bardziej popularne i ciekawe pod względem mikroklimatu – mówi Arnold Jakubczyk, 29-latek z Czarnego Dunajca, twórca stacji pomiarowej.
Jakubczyk chce zainstalować na stacji urządzenia do pomiaru siły wiatru. - Przez ostatnią dekadę zaobserwowaliśmy wahania temperatury rzędu 5-10°C w ciągu zaledwie kilka minut w górę i w dół! Właśnie chcemy rozbudować stację m.in. o pomiar prędkości wiatru żeby lepiej monitorować jak wiatr zaburzył inwersję temperatury – mówi Arnold.
Dodaje on, że teren na którym znajduje się stacja, jest pozbawiony drzew więc wiatr oraz porywy są tutaj większe niż w mieście Czarny Dunajec.
- Zatem będzie dokupiony słup, przeciągi, ogrzewacz dla sonicznego wiatromierza z akumulatorem i większym panelem słonecznym. Chcę mierzyć także opady, ciśnienie, pomiary temperatury glebowej na głębokości 5, 10, 20, 50 i 100 cm, a także promieniowanie, dodatkowe termometry na wysokości około 5 m i przy ziemi a także temperaturę wody w ziemi – wylicza meteorolog amator.
Na koniec chce zainstalować tak sejsmometr do mierzenia małych trzęsień ziemi w regionie. - Nasz sejsmometr będzie przekazywał dodatkowe dane o mniejszej amplitudzie. Ponadto będzie mógł wykryć lokalną lokalizację uderzenia meteorytu a nawet osuwiska. To będzie ciekawa dziedzina z sejsmologii w naszym regionie i oczywiście wszyscy będą mieć dostęp do wyników – zapowiada 29-latek. Dane – podobnie jak obecnie – maja być na bieżąco udostępniane w internecie.
Dotychczas stacja w Czarnym Dunajcu zanotowała najniższą temperaturę minus 39,8 stopnia na wysokości 2 metrów (w 2017 roku) i minus 42,9 stopnia przy gruncie (w 2017 roku).
Twórcą stacji jest 29-letni mieszkaniec Czarnego Dunajca. Arnold Jakubczyk nie jest z wykształcenia meteorologiem, ale… architektem. Na co dzień wykonuje pracę biurową. Jak sam jednak zaznacza, Puścizna Rękowiańska jest wyjątkowym miejscem pod względem mikroklimatu. - Od małego lubiłem sprawdzać pogodę a na poważnie to od 2011 roku. Latem 2012 podczas przejażdżki rowerem wieczorem do tego miejsca poczułem raz ciepło i raz zimno. To skłoniło mnie żeby zbadać to miejsce i odkryłem mikroklimat. Ani IMGW ani uniwersytety nie byli zainteresowani współpracą przy badaniu tego miejsca. Dlatego zacząłem organizować taką stację samemu – przyznaje.
Arnold rozbudowę stacji w 2016 roku dokonał dzięki zbiórce, jaką przeprowadził w internecie. Teraz również liczy, że uda mu się zebrać środki w wirtualny świecie na kolejną rozbudowę stacji. Zbiórkę prowadzi poprzez portal zrzutka.pl.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
