W nocy z 1 na 2 października 2014 roku Dominik K. wszedł do stodoły sąsiadów. Przyświecając sobie telefonem komórkowym zauważył stary motocykl. Sprawdził, czy jest w nim paliwo, a potem spuścił go do znalezionego nieopodal słoika. Paliwem tym polał a potem podpalił leżące patyki. Kiedy zaczęło sie palić na dobre, wyszedł ze stodoły.
Pożar doprowadził do zniszczenia stodoły i znajdujących się w niej 1 tony węgla i 1 tony zboża. Wskutek tego pożaru uległ uszkodzeniu również budynek gospodarczy.
Dominik K. przyznał się do winy. Wyjaśnił, że wcześniej pił alkohol z kolegami. Wracając w nocy do domu, postanowił wejść do stodoły sąsiadów. Złożył wniosek o dobrowolne poddanie się karze i taki wniosek został skierowany do sądu (kara roku więzienia w zawieszeniu na 3 lata, oddanie pod dozór kuratora, obowiązek naprawienia szkody).