https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Pokłosie wszystkich polskich paranoi

Przemek Franczak
Polska prawica jest już naprawdę bliska wyartykułowania hasła "tylko świnie siedzą w kinie", wymierzonego w widzów "Pokłosia", którzy zapłacili za bilety i wsparli antypolski przemysł pogardy, cywilizację śmierci, żydokomunę czy jak tam nazywa się to, czego polska prawica nie lubi.

Przyznaję się bez bicia - byłem, widziałem, świnią zostałem, choć w sali kinowej nie odczuwałem powagi sytuacji. Ogólnonarodowa kłótnia na temat filmu Władysława Pasikowskiego, dość groteskowa i straszna zarazem, tam nie dotarła, nikt projektora ani ekranu nie zniszczył, świecy dymnej nie wrzucił, od najgorszych nie zwyzywał. Ale to było dwa tygodnie temu, więc nie wiem, czy coś się nie zmieniło po intensywnej promocji filmu w prawicowych mediach. Wtedy oglądało go pięć osób na krzyż (mimo że to był dzień premiery), ktoś jadł popcorn, ktoś siorbał colę, dzień jak co dzień, seans jak seans.

Teraz przydałoby się zdobyć na bardzo osobiste wynurzenie, jakich sporo się pojawia w awanturze o "Pokłosie", w rodzaju "łkałem na tym filmie jak bóbr", "to było katharsis, rozliczenie z bolesną historią" lub "poczułem się obrażony jako Polak", "wielki skandal, teraz świat będzie nas postrzegał jako współwinnych Holokaustu". Niestety, nie miałem podobnych bogatych i głębokich wrażeń, ot, obejrzałem przyzwoity, jak na nasze warunki, thriller. Żadne wielkie mecyje, nadal mamy w Polsce deficyt scenariuszy napisanych od A do Z bez potknięć, nadal blado wypadamy na tle kina światowego. Ot, solidne rzemiosło, utrzymany suspens, niezłe aktorstwo (najlepszy Robert Rogalski w epizodycznej roli Malinowskiego; wręcz klasa światowa).

Prędzej jednak przyznam rację temu, kto nazwie film Pasikowskiego udaną próbą poruszenia polskich sumień niż temu, kto dopatrzy się tam antynarodowych treści, bo takie stawianie sprawy trąci ciężką obsesją. Spróbujcie wyobrazić sobie, że w USA republikanie protestują przeciwko np. "Missisipi w ogniu" (arcydzieło, nie tylko na tle "Pokłosia"). Widzicie to? Bo ja nie mam aż tak bogatej wyobraźni. Oni tam rozliczeniowych filmów - i o zabijaniu Indian, i o paleniu Murzynów w stodołach też - zrobili bez liku. I jakoś nie cierpią na wizerunkowe braki, w świecie nie uchodzą za zbrodniarzy. No, przynajmniej zachodnim, ale na Bliskim Wschodzie o coś innego się rozchodzi, a nie o kino.

W historii z "Pokłosiem" najbardziej przygnębiające jest to, że w tej w chwili w Polsce kultura do głównego przekazu dostaje się tylko wtedy, gdy zyskuje jakiś polityczny, ideologiczny kontekst. Na co dzień marginalizowana odżywa w mediach dopiero wtedy, gdy ktoś ukrzyżuje genitalia albo odwoła się do Jedwabnego. Albo jak ni z gruchy, ni z pietruchy rozpęta się dyskusja, czy
Konopnicka była lesbijką, jakby to miało jakiekolwiek znaczenie. Inną drogą sztuka pod strzechy nie trafia.

Czytam o warszawskiej wystawie Maurizio Cattelana. Włoski artysta ustawił w bramie jednej z kamienic znajdującej się podczas wojny na terenie żydowskiego getta rzeźbę klęczącego, modlącego się Hitlera. Efekt - oglądany na zdjęciach - robi piorunujące wrażenie. W mediach było o tym wydarzeniu głośno, ale tylko do momentu, w którym okazało się, że dzieło nie wywołało ani skandalu, ani protestów. A taki przecież był w nim, rozumowały redaktory, ogromny potencjał na rozdmuchanie kolejnej afery: Hitler, modlitwa, Żydzi, no ktoś musi się oburzyć. A tu cisza jak makiem zasiał, żaden polityk nie szczeknął, nikt chyba nie wiedział, jak się do tego ustawić. Dziennikarze w geście rozpaczy pytają więc przechodniów: Pan by się nie oburzył? A pani? Halo, skandalu, prowokacji nie widzicie?

I wyobraźcie sobie, nikt, psiajucha, nie widział! A co to za sztuka, która tylko zadumę i refleksję wywołuje? To się przecież nie klika, to się nie ogląda. Nawet nie próbowano ukryć rozczarowania. "Hitler w bramie. Nie ma skandalu" - tak to, przywołuję z pamięci, ogłoszono na jednym z portali. Szybko więc Cattelan wypadł z informacyjnych czołówek. Wróciło na nie "Pokłosie", trzeba
grzać temat aż do zrzygania.

Tak oto się u nas załatwia sprawy sztuki i kultury. Mało, że tak powiem, kulturalnie.

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
leszek
Wszyscy powinni być przeciwni mordom itd. Pan Pasikowski dobitnie to przedstawił.Szkoda, że zapomniał iż ziemie polskie w czasie 2. wojny świat. dzieliły się na dwie części: niemiecką i sowiecką. Recenzje tego filmu powinny uzupełnić ten brak. A wtedy być może ofiary i mordercy powiedzą prawdę o tamtych strasznych czasach. Dzisiaj Niemcy ze swadą opisują ostatnią wojnę jako pasmo swoich cierpień. Pojedyncze wydarzenia są nawet prawdziwe. I co z tego?"Kobiety Hamasu" również są prawdziwe. I co z tego? Wystarczy przypomnieć sobie jak walczyły Żydówki o swoje państwo. Prawda niejedno ma imię. Szkoda. Wspomniane filmy są podłe, ponieważ z premedytacją nawołują do świętej wojny. Jest już nawet pierwszy żołnierz. Pan reżyser... On pamięta wyczyny Żydów wobec Polaków pod okupacją sowiecką. Prawdopodobnie nieobce jest dla Niego nazwisko Szechter. Szkoda, że p. Olejnik tego nie wie. O tempora, o mores.
E
Enka
Jak mają się czuć Polacy którzy mieszkają w okolicach opisanych w filmie. Moją krewną spalono w stodole razem z całą wsią we wsi Jabłoń Dobki link poczytajcie. Nie nakręcono o tym filmu, nikt oprócz miejscowych nie wspomina o tym. Osierociła dwoje malutkich dzieci. Które były razem z mężem u teściów. Dlaczego cała Polaska zajmuje się tylko Jedwabnem. To był okrutny mord, ale takich strasznych rzeczy w czasie wojny było wiele. Nie można tego zapomnieć tylko dlaczego prawie współczesne czasy, lata 90-te opisane zostały w tak zakłąmany sposób? Ja w okolicy Łap mieszkałam w tych latach. Byłam uczennicą szkoły średniej. Mieszkali tu ludzie różnych wyznań. Świetnie się rozumieliśmy i wspólne poznawaliśmy swoje religie. Dlaczego nie jest tu ujęty wątek wielokulturowości jak panuje od wieków na Podlasiu i jak to świetnie funkcjonuje. Chcecie to zniszczyć. Róbmy wszystko by nigdy więcej nie doszło do wojny. Ten film wywołał wiele nienawiści w Polsce. Czy taki był zamiar autora filmu i aktorów w nim grających. Ludzie opanujcie się. zwiń Podlasianie - katolicy, prawosławni, muzełmanie, żydzi nie dajmy się skłucić.
E
Enka
Jak mają się czuć Polacy którzy mieszkają w okolicach opisanych w filmie. Moją krewną spalono w stodole razem z całą wsią we wsi Jabłoń Dobki link poczytajcie. Nie nakręcono o tym filmu, nikt oprócz miejscowych nie wspomina o tym. Osierociła dwoje malutkich dzieci. Które były razem z mężem u teściów. Dlaczego cała Polaska zajmuje się tylko Jedwabnem. To był okrutny mord, ale takich strasznych rzeczy w czasie wojny było wiele. Nie można tego zapomnieć ale dlaczego prawie współczesne czasy, lata 90-te opisane zostały w tak zakłąmany sposób? Ja w okolicy Łap mieszkałam w tych latach. Byłam uczennicą szkoły średniej. Mieszkali tu ludzie różnych wyznań. Świetnie się rozumieliśmy i wspólne poznawaliśmy nawzajem różne religie. Dlaczego nie jest tu ujęty wątek wielokulturowości jak panuje od wieków na Podlasiu i jak to świetnie funkcjonuje. Chcecie to zniszczyć. Róbmy wszystko by nigdy więcej nie doszło do wojny. Ten film wywołał wiele nienawiści w Polsce. Czy taki był zamiar autora filmu i aktorów w nim grających. Ludzie opanujcie się. Podlasianie - katolicy, prawosławni, muzełmanie, żydzi nie dajmy się skłucić.
w
wnerwiona
Ja się dziwię że ta logicznie myśląca część społeczeństwa nadal toleruje bycie obrażanym przez 'prawdziwych polaków'. Ja już osobiście mam dość wyzywania mnie od Żydów i Masonów tylko dlatego, że moje poglądy są mniej radykalne czy różnią się od ichnich. Lubię Maćka Stuhra, Pokłosie mi się podobało i wciąż uważam się za patriotkę. Bo uczciwie pracuję i płacę podatki, kibicuję naszym i nie chodzę na marsz niepodległości rozwalać chodnika tylko cieszyć się wolnością.
w
wnerwiona
Ja się dziwię że ta logicznie myśląca część społeczeństwa nadal toleruje bycie obrażanym przez 'prawdziwych polaków'. Ja już osobiście mam dość wyzywania mnie od Żydów i Masonów tylko dlatego, że moje poglądy są mniej radykalne czy różnią się od ichnich. Lubię Maćka Stuhra, Pokłosie mi się podobało i wciąż uważam się za patriotkę. Bo uczciwie pracuję i płacę podatki, kibicuję naszym i nie chodzę na marsz niepodległości rozwalać chodnika tylko cieszyć się wolnością.
N
Niania
Jak się z głupotą nie walczy odpowiednio to potem wychodzi z tego język nienawiści, który jest następstwem wszystkich nakumulowanych kompleksów i frustracji. Jak już się nie ma czego czepnąć to zawsze można Żydów. Ja osobiście uważam, że historii Ci w naszym kinie przesyt, ale jeśli ma ona się ukazywać w podobnej formie jak Pokłosie to jestem za :)
J
Joanna
Niech lepiej zajmą się polityką a nie będą rządzić dorosłymi i świadomymi ludźmi. Dajcie spokój...Film jest świetny i obejrzałabym go po raz kolejny. Nie czuję się z tego powodu źle, wręcz przeciwnie.
V
VETO
ta cała propaganda prawicy obraża mnie jako widza, jako Polkę. Jak sobie chcę obejrzeć Pokłosie w kinie to sobie pójdę, pozwala mi na to demokracja, jaką wprowadzono tych 20 lat temu. A że film dobry, wart zobaczenia to czemu miałabym nie iść? Bo mi konserwa zabroni?
I
Inka
Bylam na Poklosiu i uwazam, ze warto... To kontrowersyjny temat, dlatego wzbudza tyle emocji.Szkoda tylko, ze niektorzy nie potrafia dyskutowac na poziomie, tylko obrzucaja innych blotem...
J
Judyta
Poszłam do kina na "pokłosie" i poszłabym po raz drugi. Ten film jest warty obejrzenia. A to że są skrajne opinie o nim - no cóż. Myślę, że można było to przewidzieć.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska