Reprezentacja Polski utknęła na Wyspach Owczych
- Zła pogoda, wieje silny wiatr i pada mega deszcz. Miałem odlecieć o 14.30. W tej sytuacji czekamy na decyzję pilota. Na razie nic nie wiadomo - powiedział PAP jej fotoreporter Leszek Szymański.
Za samolotem Szymańskiego, miała wystartować reprezentacja pod wodza trenera Michała Probierza. Wszyscy jednak siedzą na jedynym lotnisku Vagar, czekając na wiadomość o możliwości startu. Wiadomości PAP niedługo potem potwierdził prezes PZPN.
- Ze względu na trudne warunki pogodowe, panujące na Wyspach Owczych, lot którym mieliśmy wrócić do Warszawy, został odwołany. Przewoźnik poinformował nas, że prawdopodobnie jutro w godzinach porannych pojawi się możliwość powrotu do kraju - napisał na portalu X Cezary Kulesza. (PAP, opracowanie własne)
Jaromir Kruk, nasz korespondent, na Wyspach Owczych już przed meczem zaznaczał, że pogoda nie rozpieszcza turystów. Mówiło się, że spotkanie Biało-Czerwonych może zostać przełożone, ale ostatecznie udało się dostać na Wyspy Owcze w bezpieczny sposób. Z powrotem jest jednak gorzej. Przypomnijmy, że 15 października kadra narodowa zagra mecz z Mołdawią w ramach eliminacji Euro 2024. Michał Probierz ma coraz mniej czasu na przygotowania do tego starcia.
REPREZENTACJA w GOL24
Największe niespodzianki w powołaniach Michała Probierza. W ...
