- Jest mniej polskich grup szkolnych - przyznaje Magdalena Luranc, kierownik sekcji obsługi odwiedzających Muzeum Auschwitz. I to jest - jak podkreślają w placówce - główny powód dużego spadku liczby Polaków odwiedzających były niemiecki obóz koncentracyjny. W Polsce ciągle nie ma także programu dofinansowania wyjazdów grup szkolnych do Miejsca Pamięci, jakie są np. w Wielkiej Brytanii, USA Włoszech i Izraelu. Tamtejsza młodzież przyjeżdża tutaj w większości w ramach programów edukacyjnych.
Do tego doszła zmiana podstawy programowej w nauczaniu historii i usunięcie z gimnazjów tematyki związanej z drugą wojną światową. - Ogólnie program jest tak przepełniony, że nauczyciele innych przedmiotów patrzą nawet złym okiem, gdy zabieram młodzież do muzeum - mówi Janina Tlałka, która uczy historii w PZ nr 2 Szkół Ogólnokształcących Mistrzostwa Sportowego i Technicznych w Oświęcimiu. - Druga sprawa to sami nauczyciele. Ci młodzi nie zawsze widzą taką potrzebę - dodaje Tlałka.
Młodzież z Państwowej Ogólnokształcącej Szkoły Muzycznej II stopnia im. F. Chopina w Krakowie była w Muzeum Auschwitz w listopadzie ub. roku. - Były to dwie III klasy gimnazjalne, ale w niepełnej liczbie. Rodzice części uczniów nie zgodzili się na wyjazd, uznając, że dla ich dzieci będzie to zbyt duże przeżycie - mówi Maria Sułowska, nauczycielka języka polskiego. - Jednak młodzież, która pojechała, doceniła ten fakt. Uczniowie sięgali potem po literaturę czy filmy związane z martyrologią, aby uzupełnić swoją wiedzę.
Według dr Aliny Górniok-Naglik z instytutu pedagogiki Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Oświęcimiu, młodzieży należy mówić o cierpieniu, które jest naturalną częścią życia. - Oczywiście młodzi ludzie muszą znać kontekst historyczny, ideologiczny tej zbrodni.
Zdaniem Jerzego Lackowskiego, byłego małopolskiego kuratora oświaty, kwestia finansowania nie jest tu decydująca. - Szkoły mają w tym przypadku samodzielność, a pieniądze da się znaleźć - uważa.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+