Polska – Włochy 2:0 (0:0, 0:0, 2:0)
Bramki: 1:0 Zapała (Wronka) 41, 2:0 Cichy 53 karny.
Sędziowali: Włodzimierz Marczuk, Maciej Pachucki. Kary: 2 – 6 min.
Polska: Odrobny - Dutka, Rompkowski, Wronka, Zapała, Malasiński - Górny, Wanacki, Chmielewski, Pasiut, Kapica - Sulka, Wajda, Danton, Dziubiński, Urbanowicz - Kruczek, Dąbkowski, Strzyżowski, Cichy, Domogała.
W pierwszym meczu turnieju EIHC, w którym grają dwa zespoły ze światowej elity i dwa z Dywizji I A , rozgrywanym w Katowicach, zagrały te słabsze: Polska zmierzyła się z Włochami.
Spotkanie miało wyrównany przebieg. Ekipa trenera Jacka Płachty musiała się obejść bez zawodników GKS-u Tychy (z wyjątkiem rezerwowego bramkarza Kamila Kosowskiego), którzy przygotowują się do finału Pucharu Kontynentalnego. Szkoleniowiec mógł przetestować dublerów. W pierwszej odsłonie Przemysław Odrobny zaliczył kilka udanych interwencji. W 18 min musiał wykazać się dwukrotnie, gdy najpierw odbił strzał Marchettiego, a po chwili poprawkę Lacadellego. W II tercji bliski szczęścia był w 25 min Pasiut, ale jego potężne uderzenie obronił Caffi. Niebawem strzelał Zapała, ale znów górą był bramkarz.
- W pierwszej tercji Włosi przeważali, mieli więcej sytuacji do zdobycia gola, ale przetrzymaliśmy to, w drugiej to już my dominowaliśmy, ale górą był włoski golkiper - oceniał Tomasz Malasiński. Ledwo co zaczęła się III tercja, a Biało-czerwoni prowadzili 1:0. Po podaniu Wronki zza bramki Zapała strzelił natychmiast w górne „okienko” i Caffi był bezradny.
W Michael Cichy był zahaczany i arbiter podyktował rzut karny. Amerykanin z polskim paszportem wykorzystał szansę, posyłając krążek między parkanami bramkarza. W drugim meczu turnieju Kazachstan pokonał Francję 4:2.