Pomnik Władysława Orkana, nazywanego piewcą Podhala, miał zostać przeniesiony w ramach rewitalizacji Rynku. Początkowo pojawiły się pomysły, by przenieść go na plac Słowackiego. Teraz zaś mówi się o tym, że powinien pozostać na centralnym placu miasta, tyle że w innym miejscu, aby nie przysłaniać widoku na miejski ratusz.
- Ja nie będę występował z projektem przeniesienia pomnika - zapowiedział kategorycznie Fryźlewicz. - W tej sprawie ma być również wydane stanowisko Stowarzyszenia Architektów Polskich. Fryźlewicz podkreśla, że radni muszą jednak mieć na sobie również ciężar decyzyjny w zakresie pomnika. - Wyraziłem swoje zdanie jednoznacznie, reszta w rękach radnych - mówi burmistrz. Teraz nikomu przez myśl nie przechodzi, że nowotarscy radni, którzy w marcu wysłuchali na sesji stanowiska Związku Podhalan w obronie pomnika, zdecydują o jego powrocie na plac Słowackiego, gdzie pomnik stanął w 1934 r.
Na to liczy również Jan Hamerski, wiceprezes Związku Podhalan. Dziwi go jednak zachowanie niektórych lokalnych polityków w tej sprawie. Zaskoczony jest pojawiającymi się w mediach wypowiedziami obrońców pomnika, kiedyś przeciwników. Szczególnie chodzi mu o wypowiedź wicestarosty Macieja Jachymiaka dla portalu Podhale24, w którym Jachymiak jednoznacznie sprzeciwia się przenosinom Władysława Orkana w inne miejsce (nie tak dawno uważał, że pomik powinien zmienić lokum), podzielając teraz stanowisko Związku Podhalan.
- Wszystkiego bym się spodziewał, ale nie tego, że człowiek, który tak krytykował Związek Podhalan, teraz przychyla się do naszego zdania - mówi Hamerski. - Może wicestarosta z Platformy Obywatelskiej szuka przed wyborami - wśród naszych członków - elektoratu. A może wicestarosta dojrzał do takiego stanowiska?
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Wojna kiboli w Nowej Hucie: 14 lat za kratami za śmierć nastolatka?
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy