FLESZ - "To co dał nam świat". Wspomnienie Krzysztofa Krawczyka
- To jest ta realna pomoc, którą rząd premiera Mateusza Morawieckiego otacza samorządy. Wiemy, jak bardzo ważne są inwestycje, będące kołem zamachowym dla rozwoju naszych małych ojczyzn. Wiemy również, że te inwestycje pozwolą utrzymać miejsca pracy, bo przecież inwestycje będą realizowane przez lokalne firmy. Dzięki decyzji o uruchomieniu tych środków samorządy mogą się rozwijać nawet w tym trudnym czasie pandemii - mówił Łukasz Kmita, wojewoda małopolski.
0,5 miliarda to łączna kwota, jaką otrzymały gminy w Małopolsce w ramach Rządowego Funduszu Inwestycji Lokalnych (FIL): 294 mln zł to wyniki w ramach naboru dla gmin górskich, a 220 mln zł to kwota w ramach II konkursu FIL.
Rządowy Fundusz Inwestycji Lokalnych to program, w ramach którego rządowe środki trafiają do gmin, powiatów i miast w całej Polsce na inwestycje bliskie ludziom. To pieniądze, które pozwolą realizować idee zrównoważonego rozwoju. W sumie to 12 mld zł w skali całego kraju.
Obecne rozdanie jest już trzecim i drugim z rzędu, w którym Kraków otrzymał… 0 zł. Tylko za pierwszym razem Kraków otrzymał 93,5 mln zł.
- Mam nadzieję, że wszystkie samorządy będą zadowolone. Łącznie to już ponad 1,5 mld zł przekazanych w ramach FIL dla samorządów Małopolski. Takich środków, przekazywanych przez rząd, w historii samorządu nie było od jego początku – mówi Łukasz Kmita.
Pytamy wojewodę, dlaczego Kraków znów został pominięty w rozdaniu środków FIL. - Kraków otrzymał środki w ramach pierwszej tury i z pewnością żaden inny samorząd nie otrzymał takich środków. Wsparcie w wysokości 4-5 mln zł dla Krakowa byłoby niezauważalne, a 2-3 mln zł, czy nawet 500 tys. zł dla niewielkiej gminy to środki ogromne – odpowiada wojewoda Łukasz Kmita.
Jak dodaje, rekomendacje podjęte przez premiera uwzględniały zrównoważony rozwój Małopolski. Podkreśla, że Kraków jest ważnym miastem i na pewno dostanie środki z Krajowego Funduszu Odbudowy.
Środki przekazane przez rząd można wykorzystać m.in. na budowę żłobków, przedszkoli czy remont dróg – a także inne, niezbędne lokalnie działania. FIL to program bezzwrotnego wsparcia dla samorządów, których przychody zostały uszczuplone przez pandemię. Pieniądze pochodzą z funduszu Covid-19.
Krakowscy politycy KO krytykują brak środków dla Krakowa
Podobnie, jak przy drugim rozdaniu FIL, także i teraz krytycznie o braku środków dla Krakowa mówią lokalni politycy Koalicji Obywatelskiej.
– Krakowianie znowu okazali się mieszkańcami gorszego sortu, bo tak mało z nich zagłosowało w wyborach na PiS – mówi Dominik Jaśkowiec, przewodniczący Rady Miasta Krakowa.
Na spore dysproporcje w rozdawaniu środków FIL w Małopolsce uwagę zwraca poseł KO z Krakowa Aleksander Miszalski. Wylicza on, że przykładowo w powiecie gorlickim wsparcie z FIL w przeliczeniu na jednego mieszkańca wyniosła 157 zł, w myślenickim 142, ale w innych powiatach było to o wiele mniej - 13 zł w powiecie oświęcimskim, czy 25 zł w krakowskim. Do tego Miszalski wskazuje, że 0 zł otrzymały także Kraków, Oświęcim, Bochnia, Brzesko, Limanowa, Miechów i Nowy Targ.
- Co prawda gmin, które dostały totalne zero, jest mniej niż poprzednio, ale wiele projektów dofinansowano tylko w 10 czy 15 procentach. Jeśli jakaś inwestycja jest warta np. 20 mln zł, to gmina będzie musiała wyłożyć większość tej sumy. Takich gmin i projektów jest bez liku – tłumaczy Miszalski.
- Uważajcie na świąteczny makowiec! Wydano pilne ostrzeżenie!
- Tego nie wolno robić w bloku! Grill, czy "dymek" na balkonie to dopiero początek
- Drewniane domki do kupienia w Małopolsce do 200 tys.
- Na Kasprowym Wierchu pusto jak nigdy. Turystów brak. A widoki olśniewające!
- Płace w Krakowie: w których branżach zarabia się najlepiej, a w których najgorzej?
