Miejski Ośrodek Kultury Sportu i Rekreacji postanowił udostępnić do zwiedzania miejsce, gdzie znajdują poniemieckie bunkry z czasów II wojny światowej. Otwarcie ekspozycji planuje w maju 2017 r.
Chodzi o osiem schronów przeciwlotniczych znajdujących się na terenie lasu Kamionka, ok. 2 km od centrum Chełmka. Te ogromne betonowe cielska zwożono tutaj w latach powojennych z terenu dawnej fabryki Baty i pobliskiego osiedla.
Skąd zainteresowanie ludzi kultury militarnymi pamiątkami? Waldemar Rudyk, dyrektor chełmeckiego MOKSiR tłumaczy, że taki pomysł pracownicy placówki mieli od lat. Teraz przygotowali już konkretny projekt.
– Tutaj nie chodzi o jakieś nasze militarne zapędy. Celem projektu jest zachowanie obiektów, które związane są z historią naszej miejscowości i jej mieszkańców – mówi Rudyk.
Schrony zostały wykonane na rozkaz Niemców w znanym w Chełmku już przed wybuchem wojny zakładzie betoniarskim rodziny Szymutków. W sumie powstało ich 40.
– Po wojnie usuwano je z miejskiego krajobrazu. Ich solidna konstrukcja opierała się próbom kruszenia za pomocą młotów. Użyto więc dźwigów i część wywieziono właśnie do lasu – mówi szef MOKSiR.
Według niego ekspozycja wzbogaci ofertę turystyczną gminy. W planach jest m.in. oznakowanie ścieżki prowadzącej do plenerowej atrakcji.
MOKSiR ma już zgodę Lasów Państwowych, bo teren znajduje się w obrębie Nadleśnictwa Chrzanów. Okazuje się, że schronami zainteresowała się nie tylko ośrodek kultury. Do Nadleśnictwa trafiły podania także kilku kolekcjonerów militariów, którzy chcieli zabrać bunkry.
– Ekspozycja ma pozostać tu, gdzie jest teraz – zaznacza Waldemar Rudyk.
Wcześniej trzeba będzie zlikwidować istniejące tutaj dzikie wysypisko. MOKSiR liczy na wsparcie mieszkańców.
Wielką akcję sprzątania zaplanowano w kwietniu przyszłego roku. Pomoc w wywiezieniu śmieci obiecał urząd gminy. W placówce się cieszą, bo dzięki uda się ograniczyć wydatki na realizację projektu.
– To dobry pomysł. Z pewnością sporo osób będzie chciało zobaczyć tę ekspozycję. Turystyka militarna jest coraz bardziej popularna – uważa Dariusz Pietrucha, prezes Stowarzyszenia Na Rzecz Zabytków Fortyfikacji „Pro Fortalicium”. Także wśród mieszkańców Chełmka projekt budzi ciekawość.