Reorganizacja stanie się faktem w 2023 roku. Wtedy zostanie ukończona budowa nowej szkoła w Murzasichlu, która stanie na miejscu starego niefunkcjonalnego i małego budynku starej szkoły. Budowa rozpocznie się w tym roku, a zakończyć w 2023 roku. W Murzasichlu powstanie nowoczesny kompleks szkolny - z salą sportową, gminnym przedszkolem dla 100 dzieci i świetlicą - mogący pomieścić 380 uczniów.
Co ma wspólnego Stasikówka z Murzasichlem? Według planu gminy, po oddaniu budynku do użytku w Murzasichlu nowej szkoły, wrócą tam do nauki dzieci z tej wsi oraz z dzieci z klas IV-VIII ze szkół w Małem Cichem i Stasikówce. Gmina już ogłosiła przetarg na zakup nowoczesnego busa, którym będą dowożone dzieci do szkoły.
Do czasu budowy nowej szkoły w Murzasichlu, dzieci z tej placówki będą uczyły się w Małem Cichem. Dzieci ze Stasikówki przyszły rok jeszcze będą uczyły się jak dotąd - zmiany czekają je dopiero od roku szkolnego 2023/2024.
- W tej chwili trwa remont budynku szkoły w Małem Cichem, koszt to około 300 tys. zł. Szkoła tam była poważnie zaniedbana, zapuszczona. Teraz odnowione zostaną sale lekcyjne, będzie nowa sala gimnastyczna. W ciągu dwóch lat, gdy będą tu uczniowie z Murzasichla, szkoła zostanie doposażona, a potem to wszystko tam zostanie. Pozostaną też najmniejsze dzieci z klas I-III, zostanie stworzony odział przedszkolny na najwyższym poziomie. Uważam, że jest to logiczne, że młodsze dzieci zostają na miejscu, a straszę będą się uczyły w Murzasichlu - przekonuje pani wójt.
Innego zdania są rodzice ze Stasikówki, którzy w reorganizacji widzą tylko i wyłącznie przygotowanie do likwidacji ich szkoły.
- Czujemy się pominięci i oszukani. W naszej szkole nie będzie remontu, tak jak na Małem Cichem, co oznacza, że za dwa lata może okaże się, że szkoła jest nieopłacalna i skończ się tak, że zostanie zamknięta. Tymczasem nie wszystko da się przeliczyć na pieniądze - mówi jeden z rodziców ze Stasikówki. - Próbowaliśmy walczyć, pisaliśmy petycje, szukaliśmy innych alternatyw dla pani wójt, ale ona ma swoją wizje i nie liczy się z nami, a radni i tak głosują jak ona chce - mówi rozgoryczony. Mężczyzna dodaje, że swoje dziecko przepisał już do szkoły w Poroninie.
Władze gminy zapewniają, że na ta chwilę nie ma mowy o zamykaniu szkoły na Stasikówce. Ale - jak przyznaje pani wójt - liczba uczniów, którzy do niej uczęszczają mówi sama za siebie. To około 50 dzieci we wszystkich klasach. Od września zaś nie będzie tam pierwszej klasy. Bo nie było chętnych.
- Od grudnia wiedzieliśmy, że nie będzie I klasy w tej szkole, nie jest to efekt planowanej reorganizacji. Po prostu nie zgłosili się rodzice chętni do zapisania dzieci do tej szkoły. Co nie dziwi, bo teraz rodzice dla dzieci chce czegoś więcej niż archaicznej placówki, gdzie nie ma świetlicy czy stołówki. A taka jest szkoła na Stasikówce, jest reliktem minionej epoki, są tam klasy które liczą po trzy lub pięć osób. To nie pozwala dzieciom na właściwy rozwój społeczny, a o dobro dzieci tu chodzi - argumentuje pani wójt.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
