Zdaniem Jacka Osucha ta forma komunikacji jest szybsza. - Lotnisko w Balicach jest bardzo blisko Olkusza. Wystarczy kilkadziesiąt minut, by tam dojechać i już można wsiadać do samolotu - tłumaczy Jacek Osuch. - Praca parlamentarzystów związana jest z podróżami. Często też jeżdżę samochodem i pociągami - zapewnia.
Lata tam i z powrotem
W ciągu tylko jednego roku Jacek Osuch odbył 100 krajowych lotów. W tym czasie było 35 posiedzeń Sejmu. Poseł latał więc nie tylko na nie.
- Jestem członkiem delegacji parlamentarnej do Rady Europy. Mamy komisje i sesje - tłumaczy polityk, który pięciokrotnie był w sprawach służbowych za granicą - w Strasburgu i Paryżu. Był m.in. na seminarium dla nowych członków Zgromadzenia Parlamentarnego Rady Europy, jak również na posiedzeniu Komisji Kultury, Nauki, Edukacji i Mediów.
Poseł nie ma poczucia, żeby nadużywał przysługującego mu prawa do bezpłatnego podróżowania samolotem. - Jest wielu parlamentarzystów, którzy znacznie częściej ode mnie latają samolotami - broni się Jacek Osuch.
To naprawdę szybciej?
Policzyliśmy, ile posłom z naszego regionu, a wszyscy mieszkają w okolicach Olkusza, zajmuje podróż na posiedzenia Sejmu.
Gdy jadą pociągiem, najpierw muszą dotrzeć na stację kolejową w Krakowie lub w Zawierciu. W dojechaniu w obydwa te miejsca średnio potrzebują po 45 minut, choć w godzinach szczytu jest to grubo ponad godzinę. Pociągiem intercity z Zawiercia na dworzec centralny w Warszawie jedzie 2 godz.
Nieco dłużej trwa podróż z Krakowa - ok. 2,5 godz. Z dworca centralnego do Sejmu jest już tylko 2,5 km. Samochodem jedzie się ok. 10 minut. Co więcej, na posła czeka parlamentarna limuzyna. Razem to niecałe 3 godz. w przypadku jazdy przez Zawiercie i ok. 3,5 godz. jeśli jedzie się przez Kraków.
Gdy poseł leci do Warszawy samolotem, razem z dojazdami to niecałe 3 godz. W stosunku do pociągu z Zawiercia można zaoszczędzić 10 minut.
Lot trwa 55 minut. Trzeba doliczyć jeszcze czas spędzony na lotnisku. Na większych, takich jak np. na Okęciu w Warszawie, są przejścia VIP-owskie, z których mogą korzystać posłowie.
Nie jest jednak tak, że wystarczy przyjechać na pięć minut przed zamknięciem bramek. Na to potrzeba ok. 40 min. Aby dostać się z lotniska Okęcie do Sejmu, trzeba jeszcze przejechać 20 km. Zajmuje to ok. 20 minut.
Posłanki wolą pociągi
Powiat olkuski w obecnej kadencji w Sejmie reprezentują jeszcze dwie posłanki - Agnieszka Ścigaj (Kukiz’ 15) i Lidia Gądek (Platforma Obywatelska). Latanie to nie preferowana przez nie forma komunikacji.
Posłanka Kukiz’ 15 zaliczyła tylko pięć lotów, natomiast przedstawicielka PO nie leciała służbowo ani razu. - Może i samolot to wygodna forma transportu, ale są przecież całkiem dobre alternatywy - mówi posłanka.
Na posiedzenia Sejmu jeździ pociągiem. Posłanka nie ukrywa, że nie przepada za lataniem, jednak czasem nie ma wyboru. W poprzedniej kadencji kilka razy musiała wsiąść na pokład, by dotrzeć do Gdańska i Poznania. Dojechanie tam pociągiem było trudne.
Atutem podróży pociągiem jest możliwość pracy w trakcie jazdy. - Zwykle wtedy czytam, piszę interpelacje. Tego nie mogłabym robić trzymając kierownicę - mówi Lidia Gądek. Dla niej każda chwila jest cenna, bo poza byciem posłem, jest lekarzem. - Latanie samolotem to byłaby strata czasu, a w dodatku to drogi środek transportu - dodaje.
Sprawdziliśmy cennik lotów z Krakowa do Warszawy. Ceny biletów wahały się w tym tygodniu od 84 do 155 zł, a w niedziele sięgają nawet 262 zł. Za bilet na pociąg, w tym Pendolino, jeśli zrobi się rezerwację z miesięcznym wyprzedzeniem, płaci się już od 49 zł. Dzień przed podróżą ich cena dochodzi do 64 zł, a w dniu wyjazdu 68 zł. Tylko najwyższa klasa sięga ponad 200 zł.