Na popularnym tik-toku pojawiło się ostatnio nagranie wykonane przez Pana Bartka, który jest przeciwnikiem wprowadzania w Krakowie Strefy Czystego Transportu. Na nagraniu widzimy, jak wlepia on stojącym na parkingu P&R na Nowym Bieżanowie samochodom, mandaty na kwotę 500 złotych.
- Zgodnie z zapisami Strefy Czystego Transportu, żeby wjechać na ten parking trzeba będzie mieć nowszy samochód, a do tego nalepkę. Jeżeli ktoś nie będzie miał nalepki, to dostanie mandat 500 złotych - mówi autor nagrania. Oczywiście jego "mandaty" to tak naprawdę tylko ulotki informujące o tym, jak nietrafionym pomysłem zdaniem Pana Bartka, jest SCT.
W następnych minutach filmu widzimy jak wlepia on "mandaty" również pojazdom stojącym na parkingu pod Szpitalem Uniwersyteckim w Krakowie, Galerią Kazimierz czy na Placu Wszystkich Świętych pod magistratem, gdzie 22 listopada odbył się protest przeciwników SCT.
Nieco inny sposób na zwrócenie uwagi na problem wybrali aktywiści z grupy „Kraków dla kierowców”. Złożyli oni w magistracie obywatelski projekt uchwały, licząc, że radni 22 listopada będą o nim rozmawiać i głosować. Urzędnicy stwierdzili, że potrzebna jest weryfikacja podpisów - stąd przesunięcie terminu na 17 stycznia. 11 stycznia Wojewódzki Sąd Administracyjny rozpatrzy skargę wojewody na uchwałę radnych o SCT.
- Tworzy się atmosferę, że przeciwko SCT podpisywali się ludzie spoza Krakowa i jest to oczywiste. Rolnicy sprzedający swoje warzywa czy właściciele firm budowlanych niemający możliwości wjazdu do Krakowa zaprzestaną tu pracować, co odbije się cenami na mieszkańcach Krakowa. To system naczyń połączonych, w które Strefa Czystego Transportu uderza. Straty dla mieszkańców, ale również dla budżetu miasta będą olbrzymie - tłumaczy Piotr Bartosz ze Stowarzyszenia "Kraków dla Kierowców"
Obywatelski projekt uchwały podpisało 7,2 tys. osób w formie elektronicznej i 400 w formie papierowej.
-Urzędnicy miejscy, choć już wiedzą, że spełniliśmy wymogi ustawowe co do ilości podpisów - o czym świadczy sam fakt, że wyznaczono termin procedowania - pod pretekstem zweryfikowania wszystkich głosów przekładają inicjatywę na następny rok, mimo że ustawa o samorządzie gminnym - Art. 41a zobowiązuje ich do tego - mówi Piotr Bartosz.
Przypomnijmy, że zaproponowane rozwiązanie dla Krakowa w ramach SCT ma mieć dwa etapy i dotyczyć całego Krakowa. Pierwszy, bardzo łagodny etap ma wejść w życie od 1 lipca przyszłego roku. Wtedy ograniczenia mają objąć auta około trzydziestoletnie, niespełniające bardzo jeszcze starych norm Euro 1 (dla benzyny) i Euro 2 (dla samochodów z silnikiem wysokoprężnym). Jeśli ktoś zmienił auto w ostatnim półroczu (po 1 marca 2023), pojazd ten będzie musiał spełniać już nieco wyższe wymagania – Euro 3 dla benzyny i Euro 5 dla diesla. Mówimy tu o autach około 24-letnich (w roku 2024) z silnikami benzynowymi i około 14-letnich z silnikami wysokoprężnymi. Wyższe normy, już dla wszystkich pojazdów, wejdą w życie dwa lata później – od 1 lipca 2026 r.
Oto najcenniejsze marki na świecie!
