Powiat oświęcimski. Rozpoczęła się budowa trasy ekspresowej S1 między węzłem Oświęcim a Dankowicami. ZDJĘCIA

Na tę inwestycję od lat czekają kierowcy m.in. w powiecie oświęcimskim. Jej rozpoczęcie przeciągało się najpierw na etapie uzgodnienia przebiegu drogi, co wynikało z protestów mieszkańców i organizacji ekologicznych, a następnie procedur administracyjnych. W końcu niedawno wojewoda śląski wydał decyzję o zezwoleniu na realizację inwestycji drogowej, tzw. ZRID dla odcinka o długości 15 km pomiędzy węzłem "Oświęcim" zlokalizowanym w Bojszowach (pow. bieruńsko-lędziński) a Dankowicami. Pozwoliło to rozpocząć prace.

- Przekazaliśmy teren budowy wykonawcy. Zaczynamy od rozpoznania saperskiego, prac geodezyjnych i budowy dróg technologicznych – mówi Marek Prusak, rzecznik Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad O. w Katowicach.

Wartość kontraktu na ten odcinek opiewa na blisko 990 mln zł. Przewiduje m.in. budowę dwujezdniowej drogi ekspresowej po dwa pasy ruchu, trzy węzły drogowe. Oprócz wspomnianego oświęcimskiego mają być dwa: "Brzeszcze" w rejonie ul. Św. Wojciecha i drogi wojewódzkiej 933 w Brzeszczach i "Wola" w gm. Miedźna. Termin umowny zakończenia prac to trzeci kwartał 2023 roku, ale już wiadomo, że oddanie go do użytku w tym czasie jest mało realne.

- Z uwagi na przedłużające się procedowanie uzyskania decyzji ZRID wykonawcy złożyli roszczenia terminowe - dodaje Marek Prusak.

Fragment między węzłem Oświęcim a Dankowicami jest pierwszym z czterech na brakującym odcinku S1 między Mysłowicami Kosztowami a węzłem Suchy Potok na wysokości Bielska-Białej.

- Aktualnie trwa procedowanie decyzji ZRID dla odcinka Dankowice - Bielsko-Biała. Przewidujemy, że jej wydanie może nastąpić na przełomie września i października br. Również w październiku wykonawca odcinka Bieruń - Oświęcim planuje złożenie wniosku o wydanie ZRID-u, natomiast dla odcinka Mysłowice - Bieruń planowane jest to w drugim kwartale 2023 r. - zaznacza przedstawiciel śląskiego Oddziału GDDKiA.

Wartość umowy dla wszystkich czterech części wynosi blisko 2,3 mld zł. Plany GDDKiA zakładają, że całą ponad 40-kilometrową trasą kierowcy będą mogli pojechać w czwartym kwartale 2025 roku.

Kierowcy w Oświęcimiu mają nadzieję, że dotyczyć to będzie również obwodnicy tego miasta, która stanęła pod znakiem zapytania na skutek orzeczenia Naczelnego Sądu Administracyjnego uchylającego decyzję Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska o środowiskowych uwarunkowaniach dla budowy S1 Mysłowice - Bielsko-Biała po skardze złożonej przez Towarzystwo na rzecz Ziemi. Kluczową kwestią był jej przebieg nad strefą ujęcia wody pitnej dla Oświęcimia.

- Bez obwodnicy i trzeciego mostu nad Sołą nic się nie zmieni. Może i do S1 będzie można dojechać przez Brzeszcze, ale w mieście dalej trzeba będzie wystawać w korkach - mówi Krzysztof Płonka, oświęcimski kierowca.

Czy wydanie ZRID-u dla odcinka między węzłem "Oświęcim" a Dankowicami coś zmienia? W katowickim Oddziale GDDKiA uważają, że jest to potwierdzenie prawidłowości działań GDDKiA w kwestii procedowania decyzji środowiskowej. Wyrok NSA nie zablokował realizacji całej inwestycji, choć miał wpływ na termin uzyskania ZRID. Przypominają, że wspomniana strefa ochrony ujęcia wody pitnej została wyznaczona rozporządzeniem Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie już po wydaniu decyzji środowiskowej przez RDOŚ.

- Dopóki nie będziemy mieli na stole kolejnych decyzji ZRID trudno coś przesądzać - dodaje Marek Prusak.

W przypadku obwodnicy Oświęcimia decyzję ZRID wydaje wojewoda małopolski. Jest to inwestycja GDDKiA Oddział w Krakowie.

FLESZ - Polacy się starzeją a miasta wyludniają. Jest raport GUS