W momencie, gdy na sali obrad tarnowskiego starostwa trwało głosowanie w sprawie wyboru nowego starosty, Mieczysław Kras niepostrzeżenie pakował swoje rzeczy do samochodu i żegnał się z sekretarzem urzędu - Wacławem Prażu-chem. Po chwili odjechał. Tak zakończyła się jego sześcioletnia przygoda ze stanowiskiem starosty powiatu (pełnił ją przez półtorej kadencji).
- Nikt nie jest przywiązany do fotela na stałe. Era Mieczysława Krasa skończyła się z chwilą, kiedy stracił poparcie większości radnych - mówi Zbigniew Karciński, szef klubu PSL, od wczoraj nowy przewodniczący rady powiatu. Zastąpił na tym stanowisku Wojciecha Skrucha z PiS. Wymiana przewodniczącego to tylko jeden z elementów umowy koalicyjnej, którą zawarły trzy największe kluby w radzie powiatu - PiS, PSL i PO. - To, że Platforma współpracuje z Prawem i Sprawiedliwością, to u nas żadna nowość. Przecież taka koalicja zawiązana została już na początku tej kadencji. Znamy się i szanujemy, a poparcie 23 radnych daje zupełnie inny komfort pracy dla zarządu. Zmiany były niezbędne - zauważa Mirosław Banach z PO.
Najwięcej emocji podczas wczorajszej sesji wzbudziło nie tyle głosowanie w sprawie odwołania Mieczysława Krasa, co jego forma. Ponieważ miało być ono tajne, obok urny przygotowano specjalne - zasłonięte dla oczu radnych miejsce, gdzie każdy mógł spokojnie zakreślić jedną z trzech odpowiedzi - czy jesteś za odwołaniem starosty, przeciw, czy wstrzymujesz się od głosu?
Po tym, jak część radnych z PO i PiS zamiast przy wydzielonym stoliku głosowała na oczach radnych z reszty sali, wstał oburzony Paweł Augustyn (do wczoraj etatowy członek zarządu). - To, ni mniej, ni więcej, jak instruowanie kolegów, jak mają głosować. Doszło do złamania prawa, a to stanowi podstawę do unieważnienia wyników głosowania - przekonywał radny.
Już wiadomo, że skargą zajmą się prawnicy wojewody.
- Reguły głosowania tajnego zostały zachowane. Każdy mógł oddać głos na osobności, ale nie musiał tego robić. To było ich indywidualną sprawą, gdzie zakreślą wybraną odpowiedź - tłumaczył wczoraj Wojciech Skruch. Przyznał jednocześnie, że jeśli nadzór prawny wojewody unieważni głosowanie, nic nie stoi na przeszkodzie, aby zarządzić jego powtórkę.
Roman Łucarz był jedynym kandydatem na następcę Mieczysława Krasa.
- Z wielką pokorą przyjmuję tę funkcję - odpowiedzialną i zaszczytną, a przede wszystkim bardzo wymagającą.Mogę zapewnić, że będę godnie reprezentował powiat i zawsze będę miał otwarte drzwi dla wszystkich, którzy będą chcieli się ze mną spotkać - mówił w pierwszym swoim przemówieniu. To pierwszy starosta w historii odrodzonego samorządu, wywodzący się z północy powiatu. Do wczoraj był dyrektorem Szkoły Podstawowej w Jadownikach Mokrych koło Wietrzychowic.
Nowe władze
W skład nowego, pięcioosobowego zarządu powiatu tarnowskiego wchodzą od wczoraj Roman Łucarz - starosta, Mirosław Banach - wicestarosta oraz Józef Lazarowicz, Marek Podraza i Jacek Hudyma - którzy pełnić mają funkcje członków zarządu społecznie. Nowym przewodniczącym rady powiatu został Zbigniew Karciński. Za odwołaniem Mieczysława Krasa głosowało 22 radnych, pięciu było przeciw, a dwóch wstrzymało się od głosu. Romana Łucarza poparło 25 radnych, dwóch było przeciw, jeden się wstrzymał.
Przedwojenne cukiernie Krakowa [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
