- Mnie samego ta informacja zaskoczyła - przyznaje sołtys. Posprawdzał kilka informacji i dowiedział się, że kaplicę miałby wykupić Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej, czyli inwestor budowy zapory w Świnnej Porębie.
RZGW obok kaplicy buduje drogę, która połączy Kalwarię Zebrzydowską z Suchą Beskidzką. Droga ma zastąpić starą, która znajdzie się pod wodą, gdy zapora powstanie. Księdzu podobno sąsiedztwo kaplicy z drogą się nie spodobało.
- Na radzie parafialnej powiedział, że często przejeżdżające samochody będą utrudniały odprawianie mszy świętej - przyznaje Jan Miś, który jest kościelnym kaplicy i członkiem rady parafialnej.
Mieszkańców Dąbrówki nie widzą w tym jednak problemu. Przy budowie nowej drogi inwestor zrobił specjalną zatoczkę przed kaplicą, gdzie samochody będą mogły parkować. Teren ten ma być jeszcze podniesiony, a obok kaplicy, wzdłuż drogi, będzie chodnik.
- Msza jest tutaj odprawiana tylko raz w niedzielę, a to udogodnienie dla wszystkich mieszkańców, zwłaszcza tych starszych. Tak naprawdę nie widzimy potrzeby sprzedawania tej kaplicy, którą budowali nasi dziadkowie, ojcowie i my sami - mówi sołtys.
Mieszkańcy Dąbrówki sprawę kaplicy chcą szybko wyjaśnić i potrzebują konkretnych informacji. Oburzają się, że ksiądz proboszcz zaczął załatwiać sprawy za ich plecami. - Pojechałem sprawdzić tę informację do siedziby inwestora w Świnnej Porębie. Tam powiedziano mi, że jest już przygotowany projekt zakupu. Wójt również potwierdził mi tę informację - tłumaczy Tadeusz Szkut.
Według kościelnego, ksiądz proboszcz ma plany odbudowy kaplicy w innym miejscu. - Tylko po co? Ta nam wystarcza - twierdzą mieszkańcy Dąbrówki.
Sołtys zwołał radę sołecką, na której uchwalono, że należy zwołać zebranie wiejskie.
- Musi na nim być wójt, ksiądz proboszcz i mieszkańcy. Żądamy jasnych informacji i wyjaśnień - mówi sołtys.
"Gazeta Krakowska" także będzie przypatrywała się sprawie. Jak na razie, nie udało nam się skontaktować z księdzem proboszczem, by wyjaśnił swój pomysł.