Czytaj także: Dramatyczna historia kundelka Dżekiego
W pierwszej kolejności PKP złożyła ofertę samorządowi brzeźnickiej gminy. Właściciel chce sprzedać na razie tylko sam teren bez budynku dworca, za 60 tys. złotych.
Propozycja spotkała się z odmową, chociaż wójt Bogusław Antos, nadal zastanawia się nad ofertą, bo jest ona dla rajców kusząca. W budynku dworca samorząd mógł urządzić np. świetlicę albo zaadaptować go na inne potrzeby. Ponadto teren wokół budynku też wzbudza apetyty radnych, którzy zamierzają zrobić tutaj parking dla korzystających z pociągów. Mogłaby tu równie dobrze powstać nowa, lokalna droga. Już teraz plac przed dworcem PKP to centrum komunikacyjne dla gminy.
To tutaj są przystanki PKS, MPK oraz busów. Czy gmina jednak przejmie całe mienie PKP, tego nie wiadomo, gdyż obecnie w budynku dworca mieszczą się także mieszkania służbowe dla kilku kolejarskich rodzin. Ponadto władze PKP stawiają jeszcze jeden warunek - samorząd powinien nadal utrzymywać znajdującą się tam poczekalnię. A na to wójt nie chce się zgodzić.
Jak poinformowali przedstawiciele PKP SA Oddział Gospodarowania Nieruchomościami w Krakowie rozważana jest też zmiana warunków oferty. PKP może zaproponować samorządowi także nieodpłatne przejęcie terenu, ale bez budynku.
Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!
Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!
Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!