Chodzi o niewielki las, który podlega Nadleśnictwu Andrychów i znajduje się w Kleczy Dolnej w powiecie wadowickim, tuż za zakładami przemysłowymi. Las ten porasta wąwozy mieszczące źródliska i górne odcinki niewielkich potoków. Otaczają go pola uprawne i rozproszone zabudowania. Mimo, iż jest to niewielki, to, można w nim znaleźć wiele przyrodniczych ciekawostek: dziuple dzięcioła czarnego, największego spośród europejskich dzięciołów. Są także ślady bytowania puszczyka i myszołowów.
Jednak największą osobliwością tego miejsca są sędziwe drzewa: przede wszystkim dęby a także graby i buki. Dęby w wieku 120 i więcej lat to już prawdziwy unikat.
Niektóre z nich osiągają imponujące rozmiary, kwalifikujące do objęcia ochroną w formie pomników przyrody. W czasie krótkiej wizji terenowej znaleźliśmy osobniki, których pnie sięgały pięciu metrów obwodu
mówi radny powiatowy z Wadowic Sebastian Mlak.
To, że te drzewa są przeznaczone do wycinki drzewa, czyli zaznaczone kolorową farbą, zauważyli już jesienią ub. roku okoliczni mieszkańcy.
- Niestety, większość tych drzew została przeznaczona do wycinki - potwierdza radny Mlak
.
Powstał społeczny komitet, który razem z radnym Mlakiem zawiązali też sołtys Ireneusz Chrapla, Antoni Kostka i przyrodnik z Andrychowa Jan Zieliński. Domagają się od Nadleśnictwa Andrychów wstrzymania decyzji. Więcej o komitecie:
Aktywiści zorganizowali w styczniu spotkanie z dyrekcją Nadleśnictwa, by, jak tłumaczyli, wspólnie zastanowić, czy wycinka ma tutaj jakikolwiek sens.
W wizji lokalnej w Kleczy Dolnej uczestniczyła także posłanka Lewicy z Krakowa Daria Gosek - Popiołek, która również zainteresowała się losem starych drzew.
Spotkałam się dziś z mieszkańcami gminy Wadowice, przyrodnikami, pracowniczkami Urzędu Miasta Wadowice oraz przedstawicielami Nadleśnictwa Andrychów i Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach w sprawie planowanej wycinki wiekowych dębów w oddziale 96 w Kleczy Dolnej. Mam dobrą wiadomość - prace zostały wstrzymane! Wiosną powstanie zespół, składający się z reprezentantów wszystkich stron i będziemy ponownie rozmawiać o zachowaniu tych cennych drzew
poinformowała parlamentarzystka na Facebooku,
Członkowie stowarzyszenia liczą teraz na to, że Jerzy Potocki, Nadleśniczy Nadleśnictwa Andrychów i Józef Kubica, dyrektor Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Katowicach, któremu podlega ten teren, zmienią zdanie w sprawie wycinki.
Po negocjacjach ustalono, że na razie pilarze nie wejdą do tego lasu i wycinki nie będzie.
Powstanie zespół, który jeszcze raz wyruszy w teren i zastanowi się jak go uporządkować
potwierdza Nadleśnictwo.
Mimo to obrońcy drzew zachęcają do pisania petycji w tej sprawie. Zebrano już kilka tysięcy podpisów:
- Olkuska kopalnia Pomorzany zamknięta. ZGH Bolesław S.A. stał się zakładem hutniczym
- W powiecie oświęcimskim rodziny zastępcze potrzebne od zaraz
- Kierunek na uczelni w Oświęcimiu dla młodych ludzi lubiących wyzwania
- Kopalnia w Brzeszczach bezodpadowa. Pierwsza taka w Polsce
- Morsowanie w Kluczach, jazda na sankach w Olkuszu, zwiedzanie zamku w Rabsztynie
- Kolejny bocian postanowił spędzić zimę w Dolinie Karpia
FLESZ - Ponad połowa Polaków nadal nie wie, jak segregować śmieci
