Po majowej powodzi budowana w Świnnej Porębie zapora wypełniła się, tworząc ogromne jezioro. Pod taflą wody znalazł się duży most kolejowy i droga, przez którą mieszkańcy Zagórza przejeżdżali przez rzekę Skawę do Mucharza.
Most i droga tkwią pod wodą i nikt nie wie, w jakim są stanie. Ok. 70 domów, łącznie z letniskowymi,
zostało samotnie na wschodnim brzegu. Nie wiadomo, kiedy droga będzie przejezdna. Woda powoli opada, pozostawiając po sobie brud i smród, ale jej spuszczanie potrwa jeszcze kilka tygodni. To prawdziwe utrapienie dla mieszkańców.
- Żeby dotrzeć do urzędu gminy czy na pocztę, trzeba jechać przez Łękawicę i Wadowice, to dla nas duże utrudnienie - wyznaje Violetta Paśnik z Zagórza. Pani Violetta ma 5-miesięczne dziecko ,dlatego ważny jest dla niej szybki i bezpośredni dojazd do ośrodka zdrowia w Mucharzu. Teraz wszyscy mieszkańcy muszą nadkładać ponad 20 kilometrów w jedną stronę.
- Przedtem w niecałe dziesięć minut człowiek był w Mucharzu, a teraz ponad pół godziny trzeba jechać i przebijać się w dodatku przez Wadowice - mówi Tadeusz Mamcarczyk z Zagórza, który, gdy wielka woda zalała zaporę, przez pięć dni był zupełnie odcięty od świata. Po zakupy mógł tylko przejść pieszo przez górę.
- Problem jest też ze śmieciami. Mam nadzieję, że nie będziemy musieli za ich wywóz więcej płacić, bo śmieciarka musi nadrabiać kilometry jadąc do nas - mówi Grażyna Kolasa, która nie rozumie, dlaczego do tej pory nie powstała jeszcze alternatywna droga. - Od tylu lat mówi się o zaporze, więc w pierwszej kolejności powinny być tworzone drogi - mówi kobieta.
Alternatywna droga jest w planach, ale kiedy ona powstanie - nie wiadomo. - Drogę, po koronie zapory zobowiązał się wybudować inwestor, czyli Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej, ale w ubiegłym roku z tego się wycofał - informuje nas Wacław Wądolny, wójt gminy Mucharz. Zapewnia, że nie odpuści RZGW zobowiązania.
- Były podpisane umowy, porozumienia i będę je egzekwował - mówi Wacław Wądolny.
RZGW tłumaczy się brakiem pieniędzy na ten cel. Aby połączyć Zagórze z Mucharzem, potrzebne jest około 5 kilometrów drogi za około 30 mln zł.