Po czterech latach prawniczych bojów miejscowość Sokółka jest częścią gminy Brzeźnica. Od 1 stycznia 2009 obowiązuje zatwierdzona przez Radę Ministrów zmiana granic pomiędzy powiatem wadowickim
i krakowskim. Ale to nie koniec sporu Brzeźnicy z krakowską gminą Czernichów, która nie pogodziła się z utratą ziem i zapowiada kolejny bój o Powiśle.
Sokółka to niewielki przysiółek pod drugiej stronie Wisły. Jadąc od strony Łączan, aby do niego dotrzeć, trzeba przejechać most na Wiśle właśnie w Łączanach. To do Łączan należało przez dziesiątki lat 80 ha bezludnej ziemi. Większość obszaru to pola rolne, należące do mieszkańców tej wsi. Natomiast
do Sokółki starsi mieszkańcy mają stosunek sentymentalny.
- To zawsze były łączańskie ziemie i zabieranie ich do Czernichowa nie było w porządku. Tu znajdowały się stanowiska galarów, łodzi flisackich z Łączan. Tam przed wiekami były pierwsze ślady osadnictwa naszej wioski - mówi Fryderyk Kozioł z Łączan.
We wsi panuje pełna zgoda w sprawie przynależności Sokółki. Trudno byłoby tutaj znaleźć zwolennika odłączenia tej miejscowości i przypisania jej do krakowskiej gminy Czernichów.
Tak jednak stało się w 2005 r., kiedy rząd premiera Marka Belki na wniosek Czernichowa przyznał tej gminie Sokółkę. Czernichów przekonał rząd argumentami, iż granica obu gmin powinna opierać się
o linię brzegową Wisły.
- W grę wchodziły względy bezpieczeństwa. Podczas akcji powodziowej to strażacy z Czernichowa ustawiali zapory z worków z piaskiem na Sokółce. To nasza gmina utrzymywała i chroniła ten teren przed zalaniem - informuje Szymon Łytek, wójt Czernichowa.
Ale w zeszłym roku rząd Donalda Tuska uznał jednak argumenty historyczne i własnościowe gminy Brzeźnica.
Kilka dni temu, 1 stycznia 2009 roku, wójt Bogusław Antos powitał przysiółek w granicach swojej gminy. Na ścianie w jego gabinecie zawisła stara mapa gminy. Ta sprzed 2005 roku, gdzie Sokółka była częścią jego gminy.
- Dla nas te ziemie mają też wartość ekonomiczną. Tutaj znajduje się siedziba żwirowni i naszej spółki Kruszowo. Jest też elektrownia wodna, która przynosi 300 tysięcy złotych podatku rocznie - mówi wójt Antos.
Przed świętami radni z Czernichowa wystąpili do wojewody małopolskiego Jerzego Millera o kolejną korektę granic. Znów chcą zabrać Brzeźnicy Sokółkę. Sporów granicznych więc nie ma końca.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?