"Jako dziennikarka urodziła się wraz Gazetą Krakowską. Bo już w pierwszym numerze, 15 lutego 1949, zamieściła trzy krótkie informacje. Jak sama mówiła, przeżyła 22 redaktorów naczelnych, ale to było przed moim pójściem na emeryturę, dziś trzeba doliczyć do nich obecnego redaktora naczelnego, a więc zamknęła przygodę z Gazetą stawką 23 naczelnych" - żegnał panią Józefę Piotrowską-Strigl redakcyjny kolega Marian Satała.
Przez dekady, Józefa Piotrowska-Strigl pełniła swoją dziennikarską misję, jeszcze w ubiegły czwartek pojawiła się na 2. stronie „Gazety Krakowskiej” redagowana przez nią rubryka „Warto wiedzieć”. Mówiła, że najlepszym okresem były lata 70. kiedy naczelnym był Zbigniew Regucki i lata 80/81 kiedy na czele „Krakowskiej” stanął Maciej Szumowski. Przez długi czas kierownik Działu Łączności z Czytelnikami - jak nikt potrafiła rozmawiać z ludźmi i nie potrafiła żyć bez pracy. Nawet, gdy była już na emeryturze, przychodziła dwa, trzy razy w tygodniu do redakcji.
- Lubiła ludzi - wspomina Jerzy Sułowski, były redaktor naczelny „GK”. - Zawsze miałem wrażenie, że mimo wieku była młoda duchem, uśmiechnięta, konkretna, silna.
Józefa Piotrowska-Strigl zmarła 7 sierpnia, we własnym domu, w otoczeniu najbliższych. Ostatnie pożegnanie pani redaktor odbyło się na Cmentarzu Rakowickim.
Józefa Piotrowska-Strigl. Odeszła Żelazna Dama Gazety Krakowskiej
- To oni tworzyli niezwykły koloryt krakowskich ulic i placów. Pamiętacie ich?
- Oto najbogatsze i najbiedniejsze gminy Małopolski. Jedna zwraca szczególną uwagę!
- Niezwykła wieś z Małopolski znów jest gwiazdą internetu
- Pod Krakowem dobiega końca budowa... hinduskiej świątyni
- 15 objawów, które świadczą o tym, że możesz być zakażony nowym subwariantem Omikronu
Poziom dzietności na Świecie dramatycznie maleje
