Zdaniem Pracowni na rzecz Wszystkich Istot - burmistrz, wydając zgodę na wycinkę drzew, naruszył prawo i tym samym naraził gminę na duże straty. Pracownia postanowiła poinformować o tym nawet Centralne Biuro Antykorupcyjne. Burmistrz jednak nie ma sobie nic do zarzucenia i domaga się sprostowania tych informacji przez Pracownię. W przeciwnym razie poda ją do sądu za naruszenie dóbr osobistych.
- To są oszczerstwa - mówi Franciszek Penkala, rzecznik andrychowskiego ratusza. Decyzje zezwalające na usunięcie drzew, wydane w latach 2007-2008, dotyczyły obszarów niezainwestowanych. Właściciele działek występowali z wnioskiem o usunięcie drzew jako osoby fizyczne.
- W chwili wydawania tych decyzji pracownicy naszego urzędu nie mieli żadnych podstaw domniemywać, jakie działania inwestycyjne w latach przyszłych zamierza inwestor przeprowadzić na działkach będących jego własnością. Tym bardziej że właściciel działek pisemnie zadeklarował, iż nie będzie na tym terenie prowadził działalności gospodarczej - tłumaczy Franciszek Penkala.
Dodaje, że decyzje zezwalające na usunięcie drzew są prawomocne i ostateczne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?