Zapytaliśmy prezesa Sandecji Arkadiusza Aleksandra o ocenę wyników drużyny.
- Bardzo cieszę się z rezultatów osiąganych przez nasz zespół. To duża robota, którą wykonali wspólnie zawodnicy oraz trener. Odbiliśmy się z ciężkiej sytuacji, gdy na początku sezonu przegrywaliśmy mecz za meczem. Nie popadamy jednak w hurraoptymizm. Te 30 punktów, które mamy obecnie na koncie, nie gwarantuje nam przecież utrzymania, a taki cel postawiliśmy sobie na ten sezon - mówi nam prezes.
- Najbardziej żałuję tego, że nie możemy wpuszczać na stadion naszych kibiców. Klub gra dobrze, ale niestety traci finansowo. Nie nas jednych dotyczy jednak ten problem - zauważa Aleksander.
W najbliższą sobotę o godzinie 16 „Duma Krainy Lachów” podejmie na własnym stadionie przy Kilińskiego 47 ekipę Widzewa Łódź, w przeszłości czterokrotnego mistrza Polski, aktualnego beniaminka pierwszej ligi i siódmą siłę zaplecza ekstraklasy.
- Chciałoby się wygranej nad łodzianami, ale wszystko i tak zweryfikuje boisko. Nie jesteśmy faworytem tego starcia. Klub z Łodzi ma najwyższy budżet w lidze, co ma swoje znaczenie. Na pewno jednak nie położymy się przed gośćmi, ale będziemy walczyć o dobry wynik – podsumowuje prezes Arkadiusz Aleksander.
- Idzie wiosna - wraca żużel. Oto najśmieszniejsze MEMY
- Hubert Hurkacz prywatnie. Co robi poza kortem?
- Karolina Małysz wzięła ślub! Wesele z akcentem góralskim
- Krychowiak niczym Jezus, Anglicy klęczą przed Polakami MEMY
- Tylko ci piłkarze zostaną w Wiśle Kraków na przyszły sezon?! KONTRAKTY
- Najpiękniejsze fanki na krakowskich stadionach. Kiedy wrócą na trybuny?
