Po raz pierwszy od czasu przeniesienia Krzysztofa Horbacewicza z I LO do pracy w innej szkole głos zabrał prezydent Tarnowa. Ryszard Ścigała, wśród powodów oddelegowania nauczyciela wymienia m.in. "negatywny wpływ postawy nauczyciela na atmosferę w szkole". - Nie mam pojęcia o co chodzi - komentuje oburzony matematyk.
Przypomnijmy - tuż przed rozpoczęciem roku szkolnego Horbacewicz został oddelegowany do pracy w ZSO nr 4. Podstawą decyzji był art. 19 Karty Nauczyciela, niewymagający zgody nauczyciela. Sam zainteresowany uznał to za szykanę związaną z jego staraniami o uznanie wyniku konkursu na dyrektora I LO, w którym zwyciężył. W jego obronie stanęła "Solidarność", grono pedagogiczne, protestowali absolwenci I LO. Komisja oświaty rady miejskiej, głosami PiS, przyjęła stanowisko, w którym domaga się przywrócenia Horbacewicza do pracy w macierzystej szkole.
- Decyzja o czasowym przeniesieniu jest nieodwołalna - odpowiada Ryszard Ścigała. W oświadczeniu powtarza za swoimi urzędnikami argument o konieczności wzmocnienia kadry w ZSO nr 4. Wymienia też inne okoliczności - m. in. "brak woli współpracy pana Krzysztofa Horbacewicza z nowym kierownictwem I LO".
- Nowa pani dyrektor po mianowaniu zaproponowała mi kontynuację pracy na stanowisku wicedyrektora do końca sierpnia - mówi nauczyciel. - Zgodziłem się. Przeprowadziłem wszystkie czynności związane z maturami, za co potem dyrektor mi dziękowała. I to się nazywa brak współpracy?
Magistrat nie chce odpowiadać na pytania dotyczące fragmentów oświadczenia. Na początku tygodnia ostro protestował przeciwko oddelegowaniu matematyka z I LO grodzki zarząd PiS w Tarnowie. Wytykał samorządowi "instrumentalne stosowanie prawa" i "zastraszanie nauczycieli".
- Przywrócenia do macierzystej szkoły domagam się teraz w sądzie pracy - mówi nam Horbacewicz.