Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Problemy techniczne sprawiły, że gorący spór na nadzwyczajnej sesji sejmiku wokół deklaracji anty-LGBT zakończono przełożeniem terminu sesji

Marcin Banasik
Marcin Banasik
Problemy techniczne, słowne przepychanki, a na koniec decyzja o przełożeniu nadzwyczajnej sesji sejmiku małopolskiego na czwartek. Tak w skrócie można podsumować wtorkową sesję, na której rozpatrywana miała być deklaracja uchylająca poprzednią deklarację anty-LGBT sprzed dwóch lat. Radni opozycji, ale i wicemarszałek Tomasz Urynowicz (Porozumienie), liczą na uchylenie tego dokumentu. Z kolei radni PiS-u zapewniają, że z uchwały się nie wycofają. Tymczasem Komisja Europejska ostrzega, że może wstrzymać wypłatę zarówno bieżących środków, jak i ok. 2,5 mld euro, czyli ok. 11 mld zł, przewidywanych w perspektywie finansowej na lata 2021-2027.

Wtorkowa sesja sejmiku może przejść do historii z tego powodu, że mimo iż problemy techniczne uniemożliwiały śledzenie obrad online, to i tak liczba oglądających było dziesięciokrotnie większa niż podczas innych sesji. W szczytowym momencie obserwujących było ok. 600 osób.

Marek Sowa, radny do sejmiku wojewódzkiego (PO) twierdzi, że problemy techniczne to wina złego zarządzania sejmikiem.

- To jest kompromitacja, podobnie jak kompromitacją jest deklaracja anty LGBT. Małe gminy poradziły sobie z transmisją posiedzeń rad, a sejmik wojewódzki ma z tym problem. Słyszałem dzisiaj, że problemy techniczne mogą być sabotażem i ja wcale tego nie wykluczam - mówił podczas debaty Marek Sowa.

W odpowiedzi usłyszał od marszałka województwa Witolda Kozłowskiego (PiS), że kiepski streaming (przesyłanie danych do odbiorców online) jest odpowiedzialna firma zewnętrzna.

- To nie są żadne kombinacje tylko sytuacja nadzwyczajna o charakterze technicznym - zapewniał marszałek Kozłowski.

Wicemarszałek zapłaci stanowiskiem za decyzję wbrew PiS-owi?

Co do sporu z wicemarszałkiem Tomaszem Urynowiczem (Porozumienie), który zapowiedział, wbrew stanowisku radnych PiS-u głosowanie za unieważnieniem deklaracji anty LGBT, marszałek Kozłowski wstępnie zapowiedział dymisję swojego podwładnego.

- W pewnym sensie zostanie to ogłoszone przez mnie w czwartek na drugiej części sesji - dodał Witold Kozłowski.

Tomasz Urynowicz zapewnia, że mam świadomość, iż za głosowanie wbrew PiS-owi przyjdzie mu zapłacić stanowiskiem. Wcześniej urzędujący jeszcze wicemarszałek w rozmowie z "Gazetą Krakowską" potwierdził, ze rozważa możliwość kandydowania na prezydenta Krakowa. W rozmowie z nami nie potrafił jednak powiedzieć dlaczego i mieszkańcy Krakowa mieliby na niego głosować. Twierdzi, że wybory prezydenckie to zbyt odległa sprawa, żeby o niej teraz dyskutować. Urynowicz skupił się na przekonywaniu do tego, że sprawa odrzucenia deklaracji LGBT jest dzisiaj priorytetowa dla Małopolski.

Raz anty, a raz pro LGBT

Co ciekawe, dwa lata temu Tomasz Urynowicz głosował za deklaracją anty LGBT. Dziś wicemarszałek nazywa to kosztem bycia w koalicji i... błędem.

- Nie jest sztuką nie popełniać błędów, wyzwaniem jest naprawianie tych błędów i wyciągnie wniosków - dodaje Urynowicz.

Wicemarszałek podkreślił, że sprawa deklaracji anty LGBT nie jest tylko sporem samorządowców.

- Jest to bardzo istotne wydarzenie, które może zdecydować o przyszłości Małopolski. Jeśli nie unieważnimy deklaracji anty LGBT Komisja Europejska zamierza sięgnąć po bardzo niebezpieczne narzędzie jakim jest zablokowanie środków unijnych dla naszego regionu - mówi Urynowicz.

Z kolei Jan Duda (PiS), przewodniczący Sejmiku Województwa Małopolskiego zapewnia, że groźby KE to tylko element negocjacji.

- Oni chcą nam wcisnąć swoje oczekiwania, których my nie musimy spełniać, bo mamy traktatowo zapewnione prawo do kształtowania problemów obyczajowości we własnym zakresie. Strat środków europejskich nie obawiam się, ponieważ nie mamy do czynienia z dzikimi Hunami, którzy czyhają na pieniądze, tylko mamy do czynienia z normalnymi politykami - mówił Jan Duda.

Dodaje, że uchwała sprzed dwóch lat wyraża wolę obrony rodziny.

- Chcemy ją przetłumaczyć na język, który w prosty sposób wyjaśnia, że naszą misja jest obrona rodziny. Np. coś takiego jak edukacja seksualna powinno się odbywać poprzez szkolenie rodziców, którzy powinni być uświadamiani, że ich obowiązkiem jest uświadamianie seksualne dzieci - mówi Jan Duda.

W tle sporu miliardy złotych z UE

Przypomnijmy, w środę tydzień temu radni Koalicji Obywatelskiej w sejmiku Województwa Małopolskiego wystąpili z wnioskiem do jego przewodniczącego o nadzwyczajną sesję, na której zostałaby rozpatrzona deklaracja uchylająca tamtą deklarację sprzed dwóch lat. Przygotowali projekt takiej nowej uchwały. Była to już kolejna odpowiedź na informację, która gruchnęła w ostatnim czasie: przedstawicielka Komisji Europejskiej Maria Galewska zaalarmowała, że utrzymanie uchwały anty-LGBT może doprowadzić do zablokowania funduszy europejskich dla naszego regionu. Gra idzie o ponad 2,5 mld euro.

Komisja Europejska poinformowała zarząd województwa małopolskiego, że wstrzymane zostają rozmowy na temat REACT-EU, czyli inicjatywy europejskiej, która jest odpowiedzią na kryzys COVID-19. Informację o tej decyzji upublicznił w mediach społecznościowych wicemarszałek województwa małopolskiego Tomasz Urynowicz. Jak wyjaśnia, chodzi o środki pomocowe na służbę zdrowia i gospodarkę. Unia wstrzymała rozmowy do czasu uzyskania odpowiedzi na pismo z 14 lipca w sprawie deklaracji anty-LGBT.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Jak globalne ocieplenie zmienia wakacyjne trendy?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska