Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Program 500+ to więcej urzędników

Katarzyna Gajdosz-Krzak
Katarzyna Gajdosz-Krzak
Fot. Sławomir Mielnik
Rządowy program pomoże nie tylko rodzinom, ale i bezrobotnym. W MOPS jest 220 podań o pracę. Ośrodki pomocy społecznej spodziewają się szturmu 1 kwietnia, gdy ruszy nabór wniosków

Kilkudziesięciu dodatkowych urzędników potrzebują sądeckie gminy, żeby zrealizować zadanie rządowego programu rodzina 500 plus. W powiecie nowosądeckim tylko dwie decydują się podjąć zadania, dysponując dotychczasową liczbą pracowników.

- Na razie próbujemy zorganizować pracę sami, wspierając się stażystami - informuje Jacek Lelek, burmistrz Starego Sącza. Na pomoc z programu 500 plus może liczyć w gminie około pięciu tysięcy dzieci z ponad dwóch tysięcy rodzin. Połowa z nich już korzysta ze świadczeń rodzinnych.

- Te rodziny mamy już w swoim systemie, więc o tyle powinno być łatwiej z przenoszeniem danych - twierdzi burmistrz. Uważa, że program na pewno pomoże rodzinom, dając konkretne wsparcie finansowe. Zastanawia się jednak, czy spełni swoje zadanie i sprawi, że podniesie się wskaźnik urodzin. - W ciągu dziesięciu lat w szkołach ubyło 30 procent dzieci - wylicza burmistrz Jacek Lelek.

Również w gminie Łabowa władze zdecydowały, że poradzą sobie z wdrożeniem rządowego programu bez dodatkowego wsparcia. - Na pewno wydelegujemy urzędników z innych wydziałów do pomocy pracownikom ośrodka pomocy społecznej. Przynajmniej w pierwszych dniach przyjmowania wniosków, kiedy spodziewamy się szturmu mieszkańców - mówi Marek Janczak, wójt Łabowej. Doświadczenie podpowiada mu, że składający wnioski wolą wypełniać je pod okiem urzędników. - Tak jest na przykład w wypadku świadczeń rodzinnych - przyznaje Janczak. W Łabowej na pomoc z programu może liczyć 700 rodzin.

10 nowych urzędników w Sączu, a 6 w Chełmcu

W Nowym Sączu Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej spodziewa się wniosków od około 6300 rodzin. Do ich obsługi potrzebuje aż 10 nowych urzędników. - Ogłosiliśmy nabór. Osoby zainteresowane pracą mogą składać wnioski do dziś (11 marca), do godz. 14.30 - informuje Józef Markiewicz, dyrektor sądeckiego MOPS. W chwili zamykania tego wydania „Gazety Krakowskiej” na biurku miał już ponad 220 podań o pracę.

- Prowadzimy również prace remontowe pomieszczeń, w których będą przyjmowani mieszkańcy - informuje Markiewicz. Dodaje, że miasto rozważa również uruchomienie dodatkowego punktu, gdzie sądeczanie będą mogli składać wnioski. Prawdopodobnie zostanie otwarty w budynku, gdzie mieścił się sanepid, przy ul. Nawojowskiej 17A.

W Chełmcu na pracę w związku z realizacją programu 500 plus może liczyć sześć osób. - O etaty starało się ponad 50 kandydatów - informuje Bernard Stawiarski, wójt Chełmca. Nowo zatrudnieni urzędnicy mogą liczyć na pensję ok. 2,5 tys. zł brutto. Koszty ich utrzymania gminy pokryją ze środków, jakie mają do wykorzystania na obsługę programu 500 plus. To jest dwa procent otrzymanej puli pieniędzy. - W naszej gminie to będzie około 40 tysięcy złotych - wylicza wójt.

Gminy poszukują do pracy osób z wykształceniem wyższym. Najlepiej, żeby miały ukończone studia ekonomiczne albo administracyjne, pedagogiczne bądź z dziedziny rachunkowości i finansów.

- Rozważam poza urzędniczym stanowiskiem również dodatkowe pół etatu dla informatyka - przyznaje Leszek Skowron, wójt Korzennej. Przekonuje, że jest on potrzebny, bo nie wszyscy urzędnicy są biegli w obsłudze programów informatycznych. - Z informatyka później można zrobić urzędnika, ale odwrotnie już ciężko - stwierdza wójt.

Dariusz Reśko, burmistrz Krynicy Zdroju, jako ekonomista sceptycznie podchodzi do programu 500 plus. Ma świadomość, że to dla rodzin z jego gminy będzie znaczny zastrzyk gotówki. - Ale całość generuje wzrost kosztów administracji - zauważa. Do obsługi programu musi zatrudnić kolejnego urzędnika. - Na razie tylko na trzy miesiące. Po tym, jak wpłyną wnioski, być może etat okaże się zbędny - mówi Reśko.

W kolejce po etat setki ludzi z dyplomami

Teresa Klimek, wicedyrektorka Powiatowego Urzędu Pracy, przyznaje, że w PUP jest bardzo wiele bezrobotnych, którzy tylko czekają na wolne etaty w urzędach. Dodaje jednak, że brakuje informacji o naborze.

- Nie wszystkie urzędy informują nas o ogłoszonych konkursach. Bezrobotni często sami muszą szukać informacji na stronach gmin - dodaje. Uważa, że powinna powstać ogólna strona internetowa, na której urzędy miałyby obowiązek zamieszczać swoje oferty pracy. - Z drugiej strony, jeśli ktoś ubiega się o stanowisko urzędnicze, powinien wykazać się kreatywnością i również samemu szukać informacji - stwierdza z kolei Stanisława Skwarło, dyrektorka Sądeckiego Urzędu Pracy.

Wylicza, że w SUP jest zarejestrowanych 766 osób z wykształceniem wyższym. Bezrobotnych, którzy spełniają dodatkowe wymagania na urzędnicze stanowiska, jest ponad 100, w tym ekonomistów - 43, specjalistów administracji publicznej - 34, specjalistów w zakresie rachunkowości i finansów - 15 i pedagogów - 35.

Liczby Powiatowego Urzędu Pracy również nie napawają optymizmem. Spośród 10667 bezrobotnych, 1440 ma wykształcenie wyższe.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska