Zdaniem prokuratury oskarżony przez 7 lat do sierpnia 2017 r. znęcał się fizycznie i psychicznie nad 42-letnią żoną i dwójką dzieci 16-letnią córką i 12-letnim synem. Wszczynał w domu awantury, popychał domowników, wyzywał ich wulgarnie, niszczył domowe sprzęty i posuwał się do rękoczynów. Jego agresja rosła, gdy był pod wpływem alkoholu. Żonę podduszał, niszczył jej ubrania i prześladował zwłaszcza wtedy, gdy wypominała mu jego zdrady małżeńskie.
Już w 2010 r. prowadzone było postępowanie w sprawie znęcania się nad rodziną. Adamowi D postawiono zarzuty, ale sprawę umorzono, bo pokrzywdzeni odmówili składania zeznań. Mężczyzna nie zmienił swojego zachowania.
20 sierpnia 2017 r. nietrzeźwy zaczął niszczyć meble i oblał je benzyną. W pewnej chwili wsiadł do auta i pojechał dokupić sobie wódki. Z tego powodu ma też dodatkowy prokuratorski zarzut. Po powrocie do domu stał się jeszcze bardziej agresywny, więc Katarzyna D. chciała zabrać dzieci w bezpieczne miejsce.
Wtedy mężczyzna oblał ją i syna benzyną po czym zapalił zapalniczkę. Domownicy zdążyli uciec z budynku. Już w przeszłości Adam D. odgrażał się, że spali najbliższych. Na miejscu zdarzenia pojawili się policjanci, którzy zatrzymali mężczyznę. Miał 1,3 promila alkoholu we krwi.
Adam D. przyznał się jedynie do jazdy autem w stanie nietrzeźwym, zaprzecza pozostałym zarzutom. Twierdzi, że benzyna z kanistra wylała się przypadkiem, gdy się potknął. Wcześniej nie był karany, ma wyższe wykształcenie i licencjat z zarządzania.
Zdaniem prokuratury powinien odpowiedzieć za próbę zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem. W mowie końcowej prokurator domaga się dla mężczyzny 15 lat pozbawienia wolności, 4-letniego zakazu prowadzenia pojazdów i 5 tys. zadośćuczynienia dla żony za jej krzywdę. Kobieta poprosiła sąd, by wymierzył mężowi karę w zawieszeniu, bo płaci alimenty i wspiera ją finansowo. Gdy trafi za kratki ta pomoc ustanie.
Adam D. przeprosił za swoje zachowanie i wniósł o łagodną karę. Twierdzi, że w celi przemyślał swoje zachowanie i się poprawi. Teraz odpowiada z wolnej stopy, ale kilka miesięcy był tymczasowo aresztowany. Wyrok w jego sprawie zapadnie 18 grudnia.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Bezpieczne dziecko. To musisz wiedzieć