https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prokurator Lipner: Podejrzany Wojciech Lesiak zostanie zatrzymany

Prok. Aleksander Lipner
Prok. Aleksander Lipner Artur Drożdżak
Z prokuratorem Aleksandrem Lipnerem o sprawie zabójstwa na ul. Żywieckiej rozmawia Artur Drożdżak.

Czytaj także: Zabójstwo na Żywieckiej. Jest list gończy za "Wojtasem"

Czego dotyczył prokuratorski wniosek w sprawie zabójstwa mężczyzny maczetą przy ulicy Żywieckiej?
Wystąpiliśmy o zastosowanie tymczasowego aresztowania Wojciecha Lesiaka na 14 dni. Sąd się zgodził z naszym stanowiskiem i teraz mamy możliwość ogłoszenia listu gończego za podejrzanym. Będą tam wypisane jego dane osobowe i zdjęcie. Chcemy skorzystać z pomocy mediów w tym zakresie i za ich pośrednictwem nagłośnić poszukiwania podejrzanego Wojciecha Lesiaka.

Czemu to tak długo trwało, skoro prokuratura miała policyjne informacje, wskazówki, kto może być sprawcą zabójstwa?

Trzeba zdawać sobie sprawę z różnicy, jaka jest między informacją operacyjną policji a możliwościami procesowymi jej wykorzystania. Na podstawie samej informacji żaden sąd nie wyda listu gończego. Muszą być do tego merytoryczne podstawy.

Dlaczego Prokuratura Okręgowa przejęła od Rejonowej tę sprawę do prowadzenia?

To proste, ze względu na charakter zdarzenia, oddźwięk społeczny oraz ze względu na decyzję o podjęciu bardziej zdecydowanych działań wobec osób, które posługują się niebezpiecznymi narzędziami, np. maczetami.
To oznacza bardziej konsekwentne działania krakowskiej prokuratury w walce z kibolami?

Tak było zawsze. Nie pamiętam, by pod tym względem były jakieś przestoje w naszej pracy.

Mają Państwo informacje, że Lesiak przebywa za granicą?

Tego nie mogę potwierdzić, ujawnić ze względu na dobro postępowania.

Rozważacie wystosowanie Europejskiego Nakazu Aresztowania (ENA) za tym podejrzanym?
Jeśli zajdzie taka potrzeba, to na pewno.

Co dalej będzie się działo ze sprawą zabójstwa przy ulicy Żywieckiej?
Teraz musimy po prostu zatrzymać sprawcę. Liczymy, że ogłoszenie listu gończego przyniesie efekt.

Możemy ujawnić na tym etapie postępowania, jakie było tło zabójstwa?
W tej sprawie na pewno przewija się motyw kibicowski, to nie jest żadna tajemnica.

Mogą być inni podejrzani?

Nie mogę tego wykluczyć, ale to byłoby wchodzenie zbyt głęboko w kulisy śledztwa.

To jedyna Pana sprawa o podłożu kibolskim?

Nie. Jestem delegowany z prokuratury rejonowej i w okręgowej prowadzę trzy takie postępowania, a mam się zajmować kolejnymi.

**Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytajCodziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+**

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

J
JPJP
list gonczy na polske to sobie moze wsadzic w dziurke od ku...sa gosc jest za granica i spuszcza sie na cała policje...i prokurature pytanie co jak go nie znajda w tej polsce ...
r
rabin
Ciebie to musi ojczym wzglednie wojek zmuszac Do memlania zwislych ptakow swoich kumpli podczas libacji alkoholowych liess twoja mamusia pracuje na nocke gdzie to Sie kazdy domysla .a czlowieka to ty przypuszczam na oczy nie widziales !a teraz pod kolderke robic ojczymowi koguta!!!
m
marek popiela
Ale ten prokurator glupi bo przeciez wystarczy sprawdzic liste pasazerow Ryanair i juz wiadomo gdzie polecial Wojtas. Ryanair wozi angielska holote z Anglii do Krakowa a czasami wozi polska holote do Anglii. Wojtas siedzi teraz w Cardiff is sie smieje pijac piwo w parku z puszki. Napuszony prokurator ubrany w jaka czarna szmate jak ksiadz moze mu naskakac.
t
twój nauczyciel
by przypisać winę trzeba wskazać sprawce a takiego nie wskazano bo człowiek się w grobie już przewraca i jak uciekał do smieciarki to zgubił buty a to znak że jak śmierc to zwykle denat wyskakuje z butów. Pocztytaj trochę o kryminologii a nie tylko napiepszasz w CS na necie
j
jurysta
Bo durniu nie można przypisac konkretnej osobie zabójstwa ws. Człowieka. Jakbys coś interesowal się prawem to bys wiedział.
x
x
Spółka Bogusława Cupiała opłacała wyjazdy krakowskim śledczym

Wpływowi krakowscy sędziowie i prokuratorzy w latach 2001 – 2003 za darmo uczestniczyli w wyjazdach organizowanych przez krakowskie biuro podróży Kraktel na pucharowe mecze Wisły Kraków. Sprawę opisała „Rz” w wydaniu internetowym.

Zarówno firma, jak i klub piłkarski należą do Bogusława Cupiała, jednego z najbogatszych Polaków. W tym czasie piłkarze Wisły grali z potentatami europejskiej piłki: FC Barceloną, AC Parmą, Schalke Gelsenkirchen, Lazio Rzym i Realem Madryt. Średni koszt wyjazdu na mecz wynosił około 2 tys. zł od osoby. To cena luksusowego hotelu, przelotu i biletu na mecz.

W tej sprawie rzeszowska prokuratura wszczęła śledztwo dotyczące podejrzenia korupcji. Zostało jednak umorzone. – Nie wykazaliśmy, że korzyść majątkowa w postaci wyjazdów została uzyskana przez nich w związku z pełnioną funkcją. Gdy wyjeżdżali na mecze, pozostawali w stosunku towarzyskim z członkami zarządu Wisły Kraków lub działali w klubie kibica – tłumaczy „Rz” Rafał Teluk z rzeszowskiej Prokuratury Apelacyjnej. Dodaje, że niektórzy świadkowie przyznali się do darmowych wyjazdów. Sędziowie i prokuratorzy nie poniosą konsekwencji służbowych, bo postępowanie dyscyplinarne można wszcząć w ciągu trzech lat po czynie.

Spółka Cupiała sponsorowała wyjazd m.in. Janowi Kościszowi, zastępcy szefa Prokuratury Okręgowej w Krakowie. W rozmowie z „Rz” przyznaje, że skorzystał z trzech takich wyjazdów opłaconych przez sponsora. Czy prokurator powinien wyjeżdżać na imprezy sponsorowane? – Tego nie skomentuję, bo to pytanie zadał mi prokurator w Rzeszowie – ucina Kościsz.

Ze sponsorowanych wyjazdów korzystał również Piotr Niezgoda, wieloletni prokurator Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie, delegowany do Biura Postępowania Przygotowawczego Prokuratury Krajowej. Nie chciał rozmawiać z „Rz”.

Spółka Cupiała opłaciła wyjazdy na mecze dwóm sędziom Sądu Okręgowego w Krakowie: Andrzejowi Jaworskiemu i Sławomirowi Nodze. Ten ostatni w rozmowie z „Rz” potwierdza, że poleciał na mecz do Rzymu, bo jest w klubie kibica Wisły, od pięciu lat w loży honorowej. – Zapłaciłem za wyżywienie i noc w hotelu – zapewnia. I, jak tłumaczy, w tym przypadku samolot i bilet na mecz opłaciła

FIFA, bo „wyjazd był wymianą kibiców”. Podkreśla, że kilka lat temu wyłączył się z orzekania w sprawie piłkarza Wisły, bo jest fanem tego klubu.

Niczego niestosownego w sponsorowanych wyjazdach nie widzi sędzia krakowskiego Sądu Apelacyjnego Adam Liwacz. – Jeździłem, jeżdżę i będę jeździł – zapowiada.

– Te osoby prawa nie złamały, ale uważam, że należy się przyjrzeć granicy między obowiązkami a przywilejami tych osób – mówi Waldemar Żurek ze stowarzyszenia sędziów Iustitia. Podobnego zdania jest Kazimierz Olejnik, były prokurator krajowy. – To rzecz kontrowersyjna z moralnego punktu widzenia. Sędziowie i prokuratorzy nie powinni uczestniczyć w działaniach, które mogłyby narazić ich na utratę zaufania – podkreśla.
t
tuk
gość wskoczył do śmieciarki i sam się pokaleczył od tego syfu co zawsze śmieciarki wożą
J
JUrek
Tomasz Człowiek 56 ran kłutych na ciele sprawcy uslyszeli zarzut pobicie ze skutkiem tutaj jedna rana i zabójstwo?????????????
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska