Technika uników
Józefa P. próbowano osądzić od lipca 2008 r., kiedy to w Ptaszkowej (pow. nowosądecki) stracił panowanie nad samochodem, zjechał do rowu i uderzył w drzewo. Trafił do szpitala, gdzie przeszedł badania. Okazało się, że miał 2 promile alkoholu we krwi.
Był to już drugi wypadek prokuratora, który rok wcześniej w tej samej miejscowości wjechał do rowu. I wtedy podejrzewano, że mógł być pijany, ale odmówił poddania się badaniu, zasłaniając się immunitetem. Wkrótce potem skorzystał z możliwości przejścia w stan spoczynku z powodu choroby.
Jego sprawa nie mogła wejść na wokandę, najpierw ze względu na zaburzenia depresyjno-lękowe, a następnie schorzenia kardiologiczne.
Dopiero w październiku ubiegłego roku Sąd Rejonowy w Brzesku (nowosądecki wyłączył się z badania sprawy) skazał Józefa P. na rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Prokurator miał też zapłacić 10 tys. zł grzywny i 5 tys. na cel społeczny. Dodatkowo orzeczono zakaz prowadzenia samochodu przez trzy lata. P. odwołał się od tego wyroku, ale kilka dni temu utrzymał je w mocy tarnowski sąd i orzeczenie jest już prawomocne.
Walka o wysoką pensję
Jako prokurator Prokuratury Apelacyjnej Józef P. otrzymywał ok. 10 tys. zł pensji zasadniczej brutto, uzupełnionej dodatkiem funkcyjnym i za wysługę lat. Przejście w stan spoczynku oznaczało obniżenie poborów do 75 proc. To jednak i tak spora kwota. I pieniądze te nadal będą wpływały na jego konto, mimo prawomocnego wyroku za jazdę pod wpływem alkoholu. Może to zmienić dopiero sąd dyscyplinarny, działający przy Prokuraturze Generalnej. Sąd może się powołać na przepisy mówiące o możliwości utraty stanowiska prokuratora w stanie spoczynku, jeśli został prawomocnie skazany za przestępstwo. Czy tak się stanie w przypadku Józefa P.?
- Na tym etapie są to tylko hipotetyczne dywagacje - zastrzega Mateusz Martyniuk, rzecznik prasowy Prokuratury Generalnej. - Nie dotarł do nas jeszcze odpis prawomocnego orzeczenia tarnowskiego sądu, więc do zakończenia sprawy droga daleka - zastrzega.
Dodaje jednak, że przed sądem dyscyplinarnym toczy się postępowanie dotyczące niepoddania się przez Józefa P. badaniu alkomatem i spowodowania przez niego wypadku pod wpływem alkoholu. Nie można było zakończyć tego postępowania właśnie m.in. ze względu na brak prawomocnego orzeczenia sądu w sprawie byłego prokuratora. - Wyrok, którego treść znamy na razie z ustnych przekazów, jest jednoznaczny i sąd dyscyplinarny będzie musiał teraz wziąć go pod uwagę - mówi Martyniuk.
Wybieramy Ludzi Roku 2011. Zobacz listę kandydatów i oddaj głos!
Która stacja narciarska w Małopolsce jest najlepsza? Zdecyduj i weź udział w plebiscycie
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!