https://gazetakrakowska.pl
reklama
18+

Treść tylko dla pełnoletnich

Kolejna strona może zawierać treści nieodpowiednie dla osób niepełnoletnich. Jeśli chcesz do niej dotrzeć, wybierz niżej odpowiedni przycisk!

MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Prokurator szpera w tarnowskim MORD

Andrzej Skórka
Dodatkowy monitoring, zmiana zasad losowania i wymiana egzaminatorów między różnymi ośrodkami w Małopolsce - to procedury, które mają zapobiec "załatwianiu" w Tarnowie zdania egzaminu na prawo jazdy w zamian za łapówki
Dodatkowy monitoring, zmiana zasad losowania i wymiana egzaminatorów między różnymi ośrodkami w Małopolsce - to procedury, które mają zapobiec "załatwianiu" w Tarnowie zdania egzaminu na prawo jazdy w zamian za łapówki Andrzej Skórka
Policja na polecenie prokuratury zatrzymała kilka dni temu kolejnych siedem osób zamieszanych w sprawę nieprawidłowości wokół MORD w Tarnowie. Tym samym liczba podejrzanych urosła do ponad 40 osób. A będzie ich więcej, bo jak dowiedziała się "Gazeta Krakowska", śledczy planują kolejne zatrzymania. Choć o bulwersującej sprawie głośno jest już od kilku miesięcy, nikt dotąd nie ujawnił, czy egzamin na prawo jazdy naprawdę można było w Tarnowie kupić, czy też przyjmujący łapówki żerowali tylko na naiwności przyszłych kierowców.

Czy w MORD możliwe było załatwienie egzaminu? Zabierz głos w dyskusji na naszym forum!

Siedmioro ostatnio zatrzymanych to przede wszystkim osoby, które zdawały egzaminy. W ich pozytywnym zaliczeniu pomóc im miało wręczanie łapówek. - W każdym z tych przypadków w grę wchodziły kwoty tysiąca złotych - mówi Elżbieta Potoczek-Bara, rzeczniczka prasowa Prokuratury Okręgowej w Tarnowie.

Wszyscy usłyszeli zarzut wręczania korzyści majątkowej w zamian za pośrednictwo w załatwieniu upragnionego prawa jazdy. Siódmy z podejrzanych to właściciel jednej ze szkół nauki jazdy spoza Tarnowa. Mężczyzna miał w jednym przypadku przyjąć łapówkę jako pośrednik. Wszystkie osoby puszczono wolno.

W zarzutach stawianych przez śledczych jest mowa o wręczaniu łapówek w zamian za pośrednictwo, powoływaniu się na wpływy lub przyjmowaniu pieniędzy "w związku z pełnieniem funkcji publicznej" (w odniesieniu do podejrzanych o łapówkarstwo egzaminatorów).

Wicedyrektor MORD Andrzej Nowicki utrzymuje od kilku miesięcy, że ustawienie egzaminów na prawo jazdy było niemożliwe. Tak przynajmniej wynikać ma z wewnętrznych kontroli ośrodka. - Nie mam natomiast wiedzy na temat ustaleń prokuratury - zastrzega.

Zatrzymani mieli wręczać po tysiąc złotych za "załatwienie" sprawy w MORD

Czy w materiałach śledztwa są dowody wskazujące, że jednak wynik egzaminu można było kupić? - Na udzielenie odpowiedzi na to pytanie jest jeszcze za wcześnie. Śledztwo trwa, planowane są dalsze działania, także te polegające na postawieniu zarzutów kolejnym osobom - stwierdza krótko Mieczysław Sienicki, prokurator okręgowy w Tarnowie.

Wątpliwości co do szczelności systemu egzaminowania ma za to najwyraźniej samorząd województwa, nadzorujący MORD. Nie czekając na ostateczne wyniki śledztwa, ani na proces, już kilka tygodni temu wdrożył w ośrodku "program antykorupcyjny". - Nie jestem w stanie twardo powiedzieć, że na pewno do niczego złego w ośrodku nie doszło - tłumaczy Roman Ciepiela, wicemarszałek Małopolski. - Program naprawczy polega natomiast na takim zaostrzeniu procedur, by utrudnić ewentualne popełnienie czynów, o których słyszymy w zarzutach stawianych podejrzanym.

Chodzi m.in. o skrócenie czasu między losowaniem a samym egzaminem, dłuższe przechowywanie danych z monitoringu, czy rotację egzaminatorów między ośrodkami w Małopolsce.

Trzej tarnowscy egzaminatorzy, którzy do tej pory usłyszeli korupcyjne zarzuty, nie pracują już w MORD. Prokuratura zakazała im pracy na takich stanowiskach. - Nie przedstawiłem im propozycji pracy na innych stanowiskach, więc wystąpili o rozwiązanie umów o pracę - mówi dyr. Nowicki.

Na zwolnione miejsca nie zatrudniono na razie nikogo, bo o tej porze roku zainteresowanie zdawaniem egzaminów jest zwykle mniejsze. Kadrowe ubytki w razie potrzeby mogą być uzupełniane latem.

Program antykorupcyjny w MORD

  • Archiwizacja danych monitoringu rejestrującego przebieg egzaminów przez okres 15 lat (dotąd dane przechowywano dwa tygodnie) - wdrożono.
  • Skrócenie czasu między losowaniem egzaminatorów a rozpoczęciem samego egzaminu do 2 minut - co ograniczy maksymalnie czas na ewentualny kontakt zdającego z egzaminatorami (wcześniej okres ten mógł wynosić nawet kwadrans) - wdrożono.
  • Wyeliminowanie rodzinnych powiązań między pracownikami MORD oraz szkół nauki jazdy - wdrożono w ub.r.
  • Rotacja egzaminatorów między ośrodkami w Tarnowie, Krakowie i Nowym Sączu - czeka na realizację.

Oni są podejrzani

Większość spośród 42 podejrzanych to osoby z zarzutami wręczenia łapówek. Jest w tym gronie również dwóch pośredników w przekazywaniu pieniędzy oraz czterech właścicieli szkół nauki jazdy. Status podejrzanych ma jednak również pracownik działu obsługi zdających MORD, trzech do niedawna jeszcze pracujących tu egzaminatorów oraz dwóch kolejnych, którzy przed wybuchem afery łapówkarskiej odeszli na emerytury.

Napisz do autora:
[email protected]

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 10

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

n
nikola
czy zamknęli już Pana A. czy też nadal boją się żony?
M
Misia
2 egzaminatorów, zapisani są a w zasadzie ZDAJĄ w większości ludzie którzy mają zdać - znajomi króliczka. Ot sekret. Nie do udowodnienia...
P
Pro
Nie wdrażaniem kieruje odpowiedni Departament. Ponieważ ten program wdrażany jest we wszystkich ośrodkach od Krakowa po Nowy Sącz. pewnie nie spowoduje likwidacji wszystkich przypadków, ale przynajmniej ograniczy. ważne żeby ludzie wiedzieli, że dawanie w przysłowiową łapę jest bez sensu!
A
Anty
Panie Ciepiela od kiedy to program antykorupcyjny wdrazają te same osoby które kierowały MORDem do tej pory ? Komu to chce pan wcisnąć?
r
rado
Kursy na prawo jazdy kategorii B powinny być opłacane ze środków publicznych i każdy obywatel powinien skorzystać w ramach systemu kształcenia , w zakresie kierowania pojazdami mechanicznymi do 18 roku życia pod warunkiem że jest zdrowy psychicznie i sprawny fizycznie. Ewentualne koszty powinny być tylko symboliczne. Nadzór nad systemem egzaminowania powinien być państwowy. Dla przyszłych kierowców powinien być okres przejściowy i możliwość jazdy tylko pod nadzorem osoby dorosłej nie mniej niż 2 lata. W obecnym systemie dochodzi tylko do nadmiernego obciążania kosztami przyszłych kierowców i korupcji na każdy szczeblu. System amerykański wskazuje że można. Trzeba zmienić, bo jak nie to Obywatele znajdą sobie nową ojczyznę która będzie im służyć, a nie ich zniewalać
E
Ed
Zyje W USA I tu kazdy w liceum ma klase z przepisow I z jazdy na prawo jazdy (za darmo) majac 15 lat Po zdaniu egzaminow uczen dostaje tymczasowe prawo jazdy pozwalajace na jazde z rodzicami przez rok I musi przejechac conajmniej 60 godzin dopiero moze oczymac stale prawo jazdy pod warunkiem ze nie moze przewozic kolegow przez okres do 18 lat zycia. Nie ma koropcji bo nauka jest gratis.Dorosli za to chcac oczymac prawko dostaja ksiazke z przepisami z punktu egzaminacyjnego
a jazde zalatwiaja w swoim zakresie w rodzinie lub wynajmuja instruktora ktory nie ma nic wspolnego z egzaminem. Egzamin jest prosty I nie wymaga byc kierowca magistrem za pieniadze ,kosztuje $ 15 I wszystko trwa 30 minut. Punkty egzaminacyjne sa panstwowe I nie ma koropcji bo wszystko jest dla ludzi tanio I latwo.Czas na zmiany a nie robic z nowych kierowcow "profesorow" I zdzerac z nich skore za kursy a na dodatek utrudniac im zdanie egzaminow zeby placili lapowki.SK...NY!!!!
k
kolo
Zgadzam się w zupełności!!! Tzw. "dobro" w postaci otrzymaniem uprawnień do kierowania pojazdami kat B jest w naszym kraju tak koncesjonowanie, że niestety ale wprost sprzyja to zrachowaniom korupcyjnym. To idiotyczne, żeby cos tak potrzebnego do życia i oczywistego podlegało jak prawo jazdy podlegało tak piramidalnie idiotycznym procedurom zdawania! To jakiś koszmar jest. I niestety ten system wcale nie sprawia, że możemy czuć się na drogach bezpieczniej...bo naprawdę niewielu w szkole nauki jazdy uczy się "jeździć"...tam raczej uczą jak zdać egzamin, parkować na lusterka etc...NIEPOROZUMIENIE!!! A pany profesory z różnej maści instytutów ciągle proponują nam nowe przepisy, tory, zakresy pytań...a to wszystko kosztuje i NIKT tych sympatycznych panów nie pyta dlaczego egzamin taki drogi...może już czas zacząć pytać??? bo jak nie to dalej trwać będzie festiwal...następna afera np. w innym województwie (praktycznie są wszędzie) to dojdą do wniosku że 10 lat trzeba magazynować nagrania a egzaminatorzy z Gdańska przyjadą do Wrocławia...tylko co z tego jak problem tkwi w pierwotnej przyczynie idiotycznie koncesjonowanego dobra!
m
maciek 56
Jedynym sposobem na poprawę sytuacji jest maksymalne uproszczenie przepisów o zdawaniu na prawo jazdy a nie klepanie kasy przez MORDY.Tak po prawdzie to nie jeden egzaminator nie powinien zdać tego co wymaga od kursantów o szkołach nauki jazdy nie wspominając.
c
ciekawy
zobaczymy czy zatrzymają męża Pani poseł czy też on posiada immunitet tzw mężowski.
z
zacofany
Jeżeli jest możliwość kupić egzamin to kupi się go i żadne programy nie pomogą .Oczywiście nikt nie przyzna się że jest taka możliwość ale ponoć cuda się zdarzają.
-archiwizacja przez 15 lat a co to zmieni?Zdanie egzaminu załatwia się przed a nie w trakcie więc na nagraniu nic nie wyjdzie
-losowanie -tylko w totku nie można ustawić szóstki(niektórzy uważają że można)
-powiązania rodzinne ,to założę szkołę jazdy na" słupa"
zamiast na żonę czy syna
-rotacja egzaminatorów ,to wtedy pojadą zdawać tam gdzie aktualnie pracuje zaprzyjaźniony egzaminator
Korupcja i załatwianie są naszego życia od czasów wojny i upłynie dużo czasu zanim to się zmieni.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska