Radna Jolanta Michałowska z Bochni z zarzutem przekroczenia uprawnień
Zarzut przekroczenia uprawnień został postawiony radnej Jolancie Michałowskiej w czwartek 13.03.2025. Radnej zarzucono czyn z art. 231 kodeksu karnego w związku z art. 271 par. 1 kk (poświadczenie nieprawdy w dokumentach) oraz w związku z art. 11 §2 kk.
- Prokurator skieruje do sądu akt oskarżenia albo wniosek o warunkowe umorzenie, będzie to decyzja prokuratora referenta - przekazała nam Barbara Grądzka, zastępca Prokuratora Rejonowego w Bochni.
Warunkowe umorzenie postępowania na okres próby nie oznaczałoby uniewinnienia. Ale jest ono brane pod uwagę.
- Prokurator wnosi, żeby sąd warunkowo umorzył postępowanie ze względu na pewne okoliczności sprawy, jeśli stopień społecznej szkodliwości czynu nie jest znaczny i wina oskarżonego nie budzi wątpliwości - dodaje prokurator.
Jolanta Michałowska uważa, że głos oddany przez nią w imieniu radnej Urszuli Golińskiej (KO) nie miał większego znaczenia dla głosowanej uchwały (przeszła ona jednogłośnie), natomiast poczuwa się do winy.
- Było to jakieś chwilowe zaćmienie, a nie działanie z premedytacją, natychmiast przyznałam się, że popełniłam błąd, przeprosiłam. Głos został wycofany, był to dziewiętnasty głos "za", więc ani nikt nie odniósł korzyści, ani nie poniósł żadnej szkody. Najbardziej zaszkodziłam sobie wizerunkowo i finansowo, uważam, że to sprawa polityczna, bo naprawdę nie było czego ciągnąć. Popełniłam błąd, na pewno była to głupota z mojej strony, ale już tak zostałam ukarana, tyle się naczytałam na mój temat, tyle na mnie napluto, robi się z tego tak straszną aferę i sensację. Uważam, że to jest sprawa polityczna - komentuje Jolanta Michałowska (wyraziła zgodę na publikację pełnego nazwiska).
