FLESZ - AstraZeneca wraca do łask
Na trop większego dilera śledczy wpadli rozpracowując nielegalne interesy pary, która sprzedawała narkotyki w okolicach Oświęcimia. Katarzyna K. i Jarosław M. już zostali za to prawomocnie skazani, ale przy okazji policjanci zainteresowali się, skąd mężczyzna ma narkotyki. Jarosław M. wspomniał o znajomym o imieniu Emil. Tym tropem poszli kryminalni i udało się im ustalić, że mężczyzna pochodzi z drugiego końca kraju, bo spod Elbląga i prowadzi legalne interesy w Królestwie Niderlandów.
Okazało się, że za pośrednictwem kierowców busów przysyła do Polski amfetaminę w płynie, potem dodaje do niej kofeinę i sprzedaje już w sproszkowanej wersji.
Policjanci uzyskali informację, że diler może przebywać w kraju, gdzieś na Śląsku. Ustalili, że do nielegalnych transakcji dochodzi w Międzybrodziu Bialskim, w jednym z domków letniskowych ujęto Emila S. Była tam też amfetamina w płynnej i stałej postaci.
Mężczyzna trafił do aresztu tymczasowego, zajęto mu też pieniądze w kwocie 44 tys. zł i 1600 euro. Odpowie za posiadanie narkotyków, obrót nimi w 2018 i 2019 r. i udzielenie ich innym osobom. Jarosławowi M. dawał je jako rekompensat długu, jaki miał u tego drobniejszego dilera. Oskarżony nie przyznaje się do winy, był już karany, ale za swoje czyny nie odpowiada jednak w warunkach recydyw, bo wyroki miał za inne przestępstwa niezwiązane z narkotykami.
- Te ZNAKI ZODIAKU będą obrzydliwie BOGATE
- Kto nie może wziąć ślubu kościelnego? Oto przypadki, gdy ksiądz odmówi narzeczonym
- Pod Krakowem powstaje niesamowity kościół w kształcie... korony!
- Celebryci pokochali śluby w górach! Zobaczcie kto i gdzie się żenił
- Budowa nowego odcinka S7 na północ od Krakowa. Koniec prac coraz bliżej
