Okręgowa Komisja Egzaminacyjna opublikowała średnie wyniki egzaminów gimnazjalnych w powiatach i gminach. W przypadku absolwentów gimnazjów z powiatów miechowskiego i proszowickiego, nie ma wielkiego zaskoczenia. Średnie wyniki nie odbiegają znacząco od tych z lat poprzednich. To zaś oznacza, że dystansu do wojewódzkiej czołówki nie udaje się odrobić.
Historycy i poloniści w ogonie Małopolski
Słabo wypadli trzecioklasiści podczas sprawdzianu z historii i wiedzy o społeczeństwie. Średnia dla powiatów proszowickiego i miechowskiego to 57 procent punktów, co jest najsłabszym wynikiem w całej Małopolsce.
Nieźle wypadli przy tym na tle powiatu uczniowie z gmin Gołcza i Racławice (60 proc.) oraz Nowe Brzesko (60 proc.) i Proszowice (59 proc.). Na drugim biegunie są z kolei trzecioklasiści z Pałecznicy, Radziemic (49 proc.), a zwłaszcza z Kozłowa (46 proc.)
Podobnie solidarni byli uczniowie obu powiatów podczas egzaminu z języka polskiego. Tu również osiągnęli identyczną średnią - 68 procent punktów. Słabsi od nich byli tylko trzecioklasiści z powiatu dąbrowskiego (66 proc.).
Najlepszych polonistów mają w gminach Proszowice (72 proc.), Koszyce (71 proc.) oraz Gołcza i Miechów (po 69 proc.). Nad językiem ojczystym muszą pracować szczególnie w Kozłowie, Koniuszy i Pałecznicy (po 63 proc.) oraz Słaboszowie (65 proc.).
Politechniki raczej nie zawojują
Podczas testu z przedmiotów przyrodniczych nie popisali się gimnazjaliści z powiatu proszowickiego. Ich średni wynik - 55 procent punktów, dał im przedostatnie miejsce w województwie (znów przed powiatem dąbrowskim) wspólnie z czterema innymi.
W powiecie miechowskim było nieco lepiej - średnia tutejszych gimnazjalistów to 57 procent punktów. Dobrze spisali się uczniowie z gmin Racławice (60 proc.) i Miechów (59 proc.) oraz Nowe Brzesko i Proszowic (po 59 proc.). Zdecydowanie poniżej powiatowej średniej zdała egzamin młodzież z gmin Kozłów (46 proc.), Charsznica (52 proc.) oraz Pałecznica i Radziemice (po 49).
Matematyka też nie okazała się mocną stroną gimnazjalistów. W powiecie miechowskim ich średnia wyniosła 50 procent zdobytych punktów i jest o 1 punkt procentowy lepsza niż w proszowickim. Podobnie słaby wynik (49 proc.) osiągnęli jeszcze tylko uczniowie powiatów dąbrowskiego i tatrzańskiego.
W miarę obronną ręka wyszli z testu matematycznego gimnazjaliści z gmin Miechów, Gołcza i Nowe Brzesko (po 53 proc.), a zwłaszcza Proszowice (56 proc.). Wyraźne kłopoty z rachunkami mają natomiast uczniowie z gminy Pałecznica (38 proc.). Tylko nieznacznie lepiej jest w Kozłowie i Koniuszy (41 proc.).
O poliglotów też będzie ciężko
Bardzo słabo wypadli gimnazjaliści z powiatu proszowickiego na egzaminie z języka angielskiego (poziom podstawowy). Jako jedyni w Małopolsce nie osiągnęli pułapu 60 procent zdobytych punktów (zdobyli 59 proc.) i znaleźli się na szarym wojewódzkim końcu. Szczególnie słabo, nawet na tle powiatu, wypadli trzecioklasiści z gminy Koniusza, którzy osiągnęli średni wynik 47 proc. punktów. Na drugim biegunie są uczniowie z gminy Proszowice ze średnim rezultatem 67 proc.
Gimnazjaliści z Miechowszczyzny napisali średnio na 62 procent, dzięki czemu wyprzedzili w rankingu jeszcze uczniów z powiatów limanowskiego i nowosądeckiego (po 60 proc.). O zadowoleniu mogą mówić zwłaszcza w gminie Gołcza, gdzie średnia wyniosła 68 proc. W Miechowie też było nieźle (66 proc.). Powiatowy wynik zaniżyli natomiast uczniowie z Kozłowa (50 proc.) i Książa Wielkiego (54 proc.).
Wynikiem testu z języka niemieckiego też nie można się chwalić, bo tu znów powiat proszowicki z wynikiem 36 procent zamyka małopolską stawkę. W Miechowie średni wynik to 48 proc.
Wójt i dyrektor komentują: W Kozłowie będzie lepiej
Gimnazjaliści z gminy Kozłów nie mogą być zadowoleni z osiągniętych na egzaminie wyników. W kilku przypadkach ich średnia mocno odbiegała nawet od średniej powiatowej. Wójt Jan Basa przyznaje, że zdaje sobie sprawę z problemu. - Jestem przekonany, że wyniki uczniów będą się poprawiać. Temu mają służyć inwestycje oświatowe, takie jak rozbudowa szkoły, połączona z budową sali gimnastycznej. Do tej pory warunki w naszym gimnazjum były niemal piwniczne - mówi.
Dyrektor Gminnego Zespołu Szkół w Kozłowie Leszek Misiak zapewnia, że tegoroczny słabszy wynik to jednorazowa wpadka. - Mieliśmy słabszy rocznik uczniów, a poza tym warunki, w jakich przyszło im pracować, też nie były komfortowe. Mamy nadzieję, że po przeprowadzce do nowej szkoły, gdzie będą dobrze wyposażone pracownie, będzie lepiej.
ZOBACZ KONIECZNIE: