- Jego życie było przepełnione misją i pasją nauczycielską - mówił podczas homilii proszowicki proboszcz ks. dr Jan Zwierzchowski, który uroczystość pogrzebową dyrektora Krawca nazwał jego „ostatnią lekcją”.
Na tej wyjątkowej lekcji stawili się bardzo licznie najbliżsi zmarłego, przyjaciele, znajomi, grono byłych uczniów. Nie mogło też zabraknąć delegacji dwóch szkół, z którymi związał swoje zawodowe życie: Zespołu Szkół w Proszowicach oraz Zespołu Szkół w Piotrkowicach Małych. - Dzisiaj jesteśmy z Tobą. Zamiast na lekcjach - stoimy przy Tobie. A Ty uczysz nas, że nie wolno marnować żadnej chwili swego życia, trzeba wybierać to, co najważniejsze, trwałe, nieprzemijające - mówiła w ostatnim słowie dyrektor ZS w Piotrkowicach Małych Aneta Dziedzic.
Z tą placówką, wtedy jeszcze Zespołem szkół Rolniczych, był związany najdłużej. Nie tylko uczył fizyki, ale też przez blisko 30 lat był zastępcą dyrektora, najpierw do spraw Zaocznego Technikum Rolniczego, a potem spraw pedagogicznych. Zawsze punktualny, świetnie zorganizowany, traktował swoje obowiązki bardzo poważnie i tego samego oczekiwał od uczniów i współpracowników. - Byłeś wymagającym dyrektorem, ale wymagającym mądrze i życzliwie, bez strachu, z ojcowskim spokojem - wspominała Aneta Dziedzic.
Wincenty Krawiec przeszedł na emeryturę w 2004 roku. W lipcu skończył 83 lata. Zmarł we wtorek.