O sprawie poinformowała nas kilka dni temu zbulwersowana mieszkanka Proszowic, prosząc o zachowanie anonimowości. - Bardzo lubię chodzić w tamtą okolicę na spacery. Z wnuczką kilka razy obserwowałyśmy pracujące bobry. Jednak ostatnio ich budowla została zniszczona. Dla mnie to jest barbarzyństwo - mówi nasza rozmówczyni.
Bobry w rejonie proszowickiego lasu to żadna nowość. Andrzej Patoła z Koła Łowieckiego „Hubert” potwierdza, że pojawiają się tam od lat. Jako gatunek objęty ochroną mają szczególne prawa. - Jakakolwiek ingerencja w ich siedliska jest możliwa tylko w przypadku uzyskania zgody Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska w Krakowie - tłumaczy.
Zapytaliśmy zatem w siedzibie RDOŚ, czy w ostatnim czasie ktoś zwracał się do tej instytucji z wnioskiem o usunięcie bobrowych siedlisk z potoku Jakubowickiego. Z odpowiedzi udzielonej przez Pawła Kwapisza, specjalistę RDOŚ do spraw ochrony przyrody wynika jednak, że takiego wniosku nie było.
Wygląda zatem na to, że ktoś zniszczył tamę bobrów w Proszowicach samowolnie, co w świetle prawa jest wykroczeniem, którym powinny się zająć organy ścigania. - Tego typu sytuacje, że ludzie postanawiają brać sprawy w swoje ręce, dość często się zdarzają. Ludzie zwykle tłumaczą później, że nie wiedzieli o tym, iż postępują niezgodnie z prawem - przyznaje Paweł Kwapisz.
Efekty działalności bobrów rzeczywiście nie wszystkim mogą się podobać. Ich tamy blokują przepływ wody i mogą powodować lokalne podtopienia lub zabagnienia gruntów. Może to powodować straty w rolnictwie czy infrastrukturze. Niemniej jednak są gatunkiem objętym ochroną co oznacza, że nie wolno niszczyć ich siedlisk, płoszyć, zabijać. W opisanym przypadku na pewno zatem doszło do złamania przepisów.
Na szczęście, zdaniem Pawła Kwapisza, bobry z reguły dobrze sobie radzą w podobnymi, wymierzonymi przeciwko nim działaniami, odbudowując swoje konstrukcje. - W tym wypadku sytuacja jest dla nich o tyle dobra, że nie stało się to w okresie zimowym. Wtedy takie zniszczenie mogłoby o wiele poważniej zagrozić rodzinie bobrów - tłumaczy.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie
Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto