https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Protesty na Powiślu Dąbrowskim przeciwko budowie farm wiatrowych. Radni przyjęli rezolucję, a inwestor przekonuje, że turbiny nie szkodzą

Robert Gąsiorek
Koło Dąbrowy Tarnowskiej planowana jest budowa dziewięciu turbin wiatrowych. Mieszkańcy protestują przeciwko takiej inwestycji.
Koło Dąbrowy Tarnowskiej planowana jest budowa dziewięciu turbin wiatrowych. Mieszkańcy protestują przeciwko takiej inwestycji. pixabay/wal172619
Ponad tysiąc mieszkańców miejscowości Nieczajna Górna, Nieczajna Dolna, Szarwarku, a także część osób z Dąbrowy Tarnowskiej protestuje przeciwko budowie farmy wiatrowej. Inwestycja jest dopiero w fazie planowania, ale budzi już duże emocje. Ostatnio w tej sprawie głos zabrali również radni, którzy przyjęli rezolucję sprzeciwiającą się powstaniu turbin wiatrowych.

Temat budowy farmy wiatrowej na terenie miejscowości położonych koło Dąbrowy Tarnowskiej powrócił po latach. W 2013 roku taka inwestycja planowana była już na terenie Nieczajny Dolnej, Nieczajny Górnej i Szarwarku. Inwestor zamierzał postawić tam osiem turbin wiatrowych. Po gorących protestach firma ostatecznie wycofała się w tej inwestycji.

W ostatnich miesiącach widmo budowy farmy wiatrowej na tych samych terenach ponownie zajrzało w oczy mieszkańców, którzy ponad dekadę temu skutecznie powstrzymali realizację takiej inwestycji.

U osób posiadających nieruchomości w Nieczajnie Dolnej, Nieczajnie Górnej i Szarwarku zaczęli pojawiać się przedstawiciele firmy Enerconet, którzy chcą wydzierżawić działki pod budowę przyszłej farmy. Niektórzy podpisali już nawet umowy w tej sprawie.

Jednak większość mieszkańców, gdy tylko dowiedziała się o tych planach, rozpoczęła protesty.

Pod specjalną petycję w tej sprawie, która trafiła do Urzędu Miejskiego w Dąbrowie Tarnowskiej, podpisało się już ponad tysiąc osób.

- Trzeba działać, bo nie możemy sobie pozwolić na to, żeby ktoś z zewnątrz decydował o przyszłości naszej i naszych dzieci - mówi Irena Łachut, mieszkanka Nieczajny Górnej i jedna z organizatorek protestu przeciwko farmie wiatrowej.

Mieszkańcy gminy Dąbrowa Tarnowska obawiają się uciążliwości

Mieszkańcy, którzy sprzeciwiają się takiej inwestycji, podkreślają, że farma wiatrowa spowoduje m.in. spadek wartości gruntów i nieruchomości.

- W promieniach siedmiuset metrów od wiatraka nikt nic nie wybuduje, ze względu na przepisy wynikające z ustawy. Grunty te są bezwartościowe, nikt nie będzie zainteresowany kupnem działek, gdzie są wiatraki ze względu na szpecący krajobraz i hałas w odległości dwóch kilometrów - zaznacza pani Irena.

Dodaje, że turbiny wiatrowe mają też negatywny wpływ na zdrowie ludzi.

- Cienie rzucane przez wiatraki powodują szkodliwe migotanie światła w promieniu dwóch kilometrów. Jest to uciążliwe o wschodzie i zachodzie słońca w okresie późnej jesieni i wczesnej wiosny, gdy słońce znajduje się nisko nad horyzontem, a rzucany przez wiatrak cień nawet w południe może mieć długość ponad jednego kilometra - podkeśla mieszkanka Nieczajny Górnej.

Protestujący wskazują również, zagrożenie, jakie dla środowiska niosą olbrzymie turbiny. Zdarza się bowiem, że wiatraki zabijają ptaki, które zderzają się z obracającymi łopatami.

Mieszkańcy na własnej skórze przekonali się, jaki negatywny wpływ mają farmy wiatrowe, odwiedzając ludzi, którzy mieszkają w pobliżu takich miejsc w Polsce.

- Pojechaliśmy do różnych miejscowości i zasięgnęliśmy opinii ludzi, mieszkających koło takich farm. Wszyscy wypowiadali się bardzo negatywnie, że jest to dla nich bardzo uciążliwe. Dlaczego więc my mamy sobie fundować takie uciążliwości? - podkreśla Irena Łachut.

Radni z Dąbrowy Tarnowskiej popierają protest mieszkańców

Emocje mieszkańców studzi burmistrz Dąbrowy Tarnowskiej, który podkreśla, że na razie do urzędu nie wpłynął żaden wniosek, dotyczący budowy takich farm. Dodaje również, że aby taką inwestycję można było zrealizować, radni musieliby zatwierdzić zmiany w planie zagospodarowania przestrzennego.

Na to się jednak nie zanosi, bo Rada Miejska w Dąbrowie Tarnowskiej jednogłośnie podjęła na ostatniej sesji rezolucję, w której popiera protestujących mieszkańców.

- Rezolucja jest stanowczym przekazem dla tych firm wiatrowych, że jesteśmy przeciwko takim inwestycjom - mówi radny Dariusz Lizak.

Zapewnienia inwestora, że farmy na Powiślu nie będą miały negatywnego wpływu na życie

Udało się nam skontaktować z przedstawicielami firmy Enerconet, która planuje budowę farmy wiatrowej koło Dąbrowy Tarnowskiej. W odpowiedzi na nasze pytania inwestor poinformował, że na terenie trzech miejscowości gminy Dąbrowa Tarnowska, planowana jest budowa maksymalnie dziewięciu turbin wiatrowych.

- Plan ten jest sporządzony na podstawie restrykcyjnych zasad planowania inwestycji uwzględniających przede wszystkim zasady współżycia społecznego na terenach, na których realizujemy inwestycję, przepisy i opinie środowiskowe oraz wszelkie aspekty prawne, których przestrzegamy - przekazał Paweł Piaseczny, Dyrektor ds. Rozwoju Projektów Grupa Enerconet.

Dodaje, że farma wiatrowa nie będzie miała negatywnego skutku na mieszkańców i nie mają się czego obawiać, a cały region może tylko zyskać.

- Mówimy to z pełną odpowiedzialnością, na podstawie danych, badań, ale też wieloletniego, bo ponad 20-letniego doświadczenia w realizacji takich inwestycji – nasze wiatraki stoją np. w północnej Polsce od ponad 20 lat i tamtejsza społeczność każdego dnia korzysta z szeregu przywilejów, które są bezpośrednim następstwem naszej obecności w tych regionach. Wymienię tylko kilka z nich: infrastruktura drogowa zbudowana i modernizowana przez nas, inwestycje poszczególnych gmin już zrealizowane i realizowane każdego roku z płaconych przez nas podatków, miejsca pracy i zlecenia dla firm z regionu - ściśle powiązane z naszą inwestycją - zaznacza przedstawiciel firmy Enerconet.

Poniżej pełne stanowisko wyrażone przez dyrektora ds. Rozwoju Projektów Grupa Enerconet w sprawie budowy turbin wiatrowych na terenie Nieczajny Górnej, Nieczajny Dolnej i Szarwarku.

Plan obejmuje realizację do 9 turbin wiatrowych na całym terenie obejmującym wszystkie te miejscowości. Plan ten jest sporządzony na podstawie restrykcyjnych zasad planowania inwestycji uwzględniających przede wszystkim zasady współżycia społecznego na terenach, na których realizujemy inwestycję, przepisy i opinie środowiskowe oraz wszelkie aspekty prawne, których przestrzegamy. 
Tylko w taki sposób można realizować inwestycję i stawać się istotną częścią lokalnej społeczności, partnerem dla gmin i mieszkańców na długie lata. W taki sposób w innych regionach tworzymy od lat środowisko współpracy korzystne dla obu stron. Nie planujemy realizacji większej liczby turbin na tym terenie niż ta wskazana powyżej. 

Mieszkańcy nie mają się czego obawiać. Mówimy to z pełną odpowiedzialnością, na podstawie danych, badań, ale też wieloletniego, bo ponad 20-letniego doświadczenia w realizacji takich inwestycji – nasze wiatraki stoją np. w północnej Polsce od ponad 20 lat i tamtejsza społeczność każdego dnia korzysta z szeregu przywilejów, które są bezpośrednim następstwem naszej obecności w tych regionach. Wymienię tylko kilka z nich: infrastruktura drogowa zbudowana i modernizowana przez nas, inwestycje poszczególnych gmin już zrealizowane i realizowane każdego roku z płaconych przez nas podatków, miejsca pracy i zlecenia dla firm z regionu – ściśle powiązane z naszą inwestycją. To tylko przykłady. Nie ma negatywnego wpływu inwestycji zrealizowanych tak, jak ta planowana przez nas na tym terenie. I to też mówię z pełną odpowiedzialnością, a potwierdzają to badania, doświadczenia mieszkańców wielu regionów w Polsce i w Europie, gdzie dobrze zaprojektowane, pojedyncze wiatraki stoją i działają od wielu lat. Jeśli wybierzemy się w te regiony i zapytamy mieszkańców – zdecydowana większość potwierdzi, że obawy sprzed realizacji inwestycji typu hałas, negatywny wpływ na środowisko, zdrowie czy zwierzęta były nieuzasadnione. Oczywiście mówię tu o inwestycjach zrealizowanych z poszanowaniem lokalnych uwarunkowań i w partnerstwie z lokalną społecznością. Tak działamy i nie przewidujemy tu odstępstw od tej zasady. Przed nami spotkania, rzetelne informacje, ale i rozwiewanie mitów, które są obecne u niektórych osób obawiających się inwestycji. Dla chętnych także spotkania/ rozmowy z mieszkańcami, którzy od lat mieszkają na terenach zrealizowanych przez nas inwestycji, a nawet wyjazd w taki region, jeśli tylko będzie takie zainteresowanie. Podobnie w tym przypadku, zależy nam na tym, by móc rozmawiać z mieszkańcami i merytorycznie odnieść się do ich obaw, bo tak naprawdę nie ma się czego bać. Na nas spoczywa obowiązek pełnej, rzetelnej informacji i rozmowy nie tylko z władzami, ale i mieszkańcami – to dla nas naturalna droga do realizacji inwestycji.  

Warto wspomnieć tu, że tego rodzaju inwestycje podlegają rygorystycznym przepisom i zasadom. Na ich straży stoją instytucje i urzędy, dbające o to, aby nie powstały inwestycje negatywnie wpływające na środowisko czy mieszkańców. I nasza planowana inwestycja podlega również tej ocenie. Na jej etapie bada się wiele parametrów i sprawdza wszystko szczegółowo nawet wpływ pojedynczego wiatraka i jego lokalizacji np. na trasy przelotu ptactwa – prowadzimy monitoringi ornitologiczne poprzedzające inwestycję. Możemy wszelkie te aspekty szczegółowo wyjaśniać i tłumaczyć, jeśli tylko będzie takie zainteresowanie.

Zarówno gminy, jak i mieszkańcy zyskują dzięki takim inwestycjom. O znaczących wpływach z tytułu podatków, które zasilają gminną kasę już wspominałem. Dodatkowo warto wspomnieć, że zwiększony dzięki inwestycji budżet gminy niejednokrotnie pozwala jej spełnić warunki, by sięgać po dotacje unijne, które wymagają zabezpieczenia wkładu własnego na założone cele. 

Jednak, co chcemy podkreślić, nieodłącznym elementem naszych inwestycji jest wparcie gminy oraz społeczności lokalnej w realizacji jej potrzeb. Bardzo różnych i bardzo indywidualnych. Stajemy się częścią społeczności, więc wspieramy ją na wiele sposobów np. realizując programy wsparcia dla najbardziej koniecznych i pilnych inwestycji na danym terenie, ale także takich, które wyróżnią gminę w regionie. To też część naszej społecznej odpowiedzialności biznesowej. Wchodzimy w lokalną społeczność, więc w naturalny sposób wspieramy tamtejsze organizacje i stowarzyszenia. 

Pracujemy z przedstawicielami samorządów, a czasem przy współudziale mieszkańców definiujemy potrzeby, które jak pokazuje nasze doświadczenie, są różne w różnych regionach. Czasem jest to wsparcie klubu sportowego, straży pożarnej, stowarzyszeń aktywizujących seniorów, stworzenie programu wspierającego dzieci i młodzież, ale też konkretne potrzeby mieszkańców. Odpowiadając na pytanie, pozytywnych aspektów inwestycji jest bardzo dużo. Nie sposób ich wymienić wszystkich, ale warto o nich rozmawiać. Zabiegamy o ten głos i o takie spotkania.

POLECANE

emisja bez ograniczeń wiekowych

Wideo
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska