https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Protesty uratują tarnowskie przedszkola?

Andrzej Skórka
Tarnów to jedno z niewielu dużych miast w Polsce, w którym nie istniał problem braku miejsc w przedszkolach
Tarnów to jedno z niewielu dużych miast w Polsce, w którym nie istniał problem braku miejsc w przedszkolach andrzej skórka
Jeśli 6-latki jeszcze przez dwa lata nie będą musiały iść obowiązkowo do szkoły, w Tarnowie wystąpi spory deficyt miejsc w przedszkolach. Zabraknie ich dla około 150 dzieci, jeśli odroczenie reformy oświaty pójdzie w parze z likwidacją czterech przedszkoli w mieście.

Tarnowianie wściekli na nowy rozkład jazdy PKP

Po protestach rodziców i zapowiedziach ministerstwa urzędnicy głowią się nad korektą likwidacyjnych planów. Niektóre placówki być może nie znikną z mapy miasta w przyszłym roku.

Zamiary likwidacji Przedszkola nr 23 przy ul. Szpitalnej wywołały ostry sprzeciw pobliskich mieszkańców.

- Kiedy dowiedzieliśmy się o tym od dyrekcji, byliśmy w szoku - mówi Ewa Jarnicka-Baut, jedna z matek tutejszych przedszkolaków. - Codziennie dojeżdżam do pracy 25 kilometrów. O której rano będę musiała dziecko odwozić do jakiegoś innego, dalej położonego przedszkola?

Dwuoddziałowa placówka mieści się na parterze jednego z osiedlowych bloków. I to był argument urzędników decydujący o likwidacyjnych planach. "Pod nóż" pójść mają bowiem cztery najmniejsze przedszkola działające w lokalach nie należących do miasta.

Rodzice obawiają się jednak nie tylko logistycznych niedogodności, ale również trudności w adaptacji swoich pociech do nowego środowiska w przedszkolach-molochach.

- To bardzo przykre, że miasto kieruje się tylko względami ekonomicznymi, a odczuć rodziców oraz dzieci nie bierze się pod uwagę - mówi Katarzyna Puciłowska.

W sukurs protestującym przyjść może jednak odroczenie obowiązku szkolnego 6-latków. Tuż po ujawnieniu planów nowelizacji ustawy o systemie oświaty stanowisko miasta zdawało się być nieugięte. Ale z czasem, a także po protestach rodziców, podejście magistratu do tematu zaczyna ewoluować.

Gdyby cztery placówki zostały zlikwidowane, a 6-latki w większości nie poszłyby do szkół, w tarnowskich przedszkolach zabrakłoby miejsc dla około 150 dzieci. Szefowa wydziału edukacji w UMT Bogumiła Porębska nie wyklucza, że w takiej sytuacji niektóre z przeznaczonych do zamknięcia przedszkoli mogłyby się zachować.

- Będziemy się nad tym zastanawiać w momencie, gdy obowiązujące wciąż obecnie zapisy ustawy zostaną zmienione - zastrzega.

Niechętni zmianom są także rodzice przedszkolaków z placówki nr 9 na os. Legionów. W obronie zredagowali pisma do władz miasta i zorganizowali spotkanie z samorządowcami.

- W ostateczności zgodzilibyśmy się na przeniesienie przedszkola do Szkoły Podstawowej nr 23, gdzie miasto chciało upchnąć straż miejską - argumentują. Urząd na taki wariant nie chce się zgodzić. Ale zgodziłby się na uruchamianie w szkołach oddziałów przedszkolnych.

- Placówki są na to przygotowane - mówi dyrektor Porębska.

Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!

"Super pies, super kot"! Zobacz zwierzaki zgłoszone w plebiscycie i oddaj głos!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

w
wyborca
oddzial przedszkolny to tylko 6 godzin dziennie a co maja zrobic rodzice pracujacy ? pieniadze na zdewastowane obiekty Unii sie jakos znajduja a na dzieci ich juz nie ma ? to jest kpina !!!
t
tagi
Rodzice z przedszkola Nr 22 również ostro protestują i piszą petycje i organizują spotkania z urzędasami!!! walczmy do końca!!! nie dajmy się tej głupkowatej decyzji!!!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska