https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przeciszów. Służby weterynaryjne i policjanci przerwali nielegalny proceder. 38-latek jest podejrzany o dokonanie 135 przestępstw

Monika Pawłowska
Oświęcimscy policjanci zajmujący się zwalczaniem przestępczości gospodarczej współpracując z Powiatowym Inspektoratem Weterynarii w Oświęcimiu przerwali nielegalny proceder 38-letniego mieszkańca gminy Przeciszów. Pseudoprzedsiębiorca wwoził do Polski z Holandii produkty uboczne pochodzenia zwierzęcego przeznaczone do utylizacji, które nigdy do niej nie trafiały. Mężczyzna jest podejrzany o dokonanie 135 przestępstw.

Policjanci oraz Powiatowy Inspektor Weterynarii przez kilka miesięcy ściśle współpracowali w celu zebrania wszystkich dowodów wskazujących na przestępczą działalności mieszkańca gminy Przeciszów. Jak ustalili, działalność firmy, którą w 2018 roku założył 38-latek miała polegać na transporcie z zagranicy produktów ubocznych pochodzenia zwierzęcego przeznaczonych do utylizacji, które zgodnie z polskim prawem miały trafić do zakładów utylizacji. Tak się jednak nie działo.

Ciężarówki załadowane mączką mięsno-kostną pochodzącą z Holandii trafiały do magazynów w Rajsku, po czym były wywożone w nieznanym kierunku.

- Właściciel firmy podrabiał dokumenty, które miały potwierdzać, że odpady zwierzęce zostały dostarczone do zakładów utylizacji odpadów - informuje Małgorzata Jurecka, oficer prasowy Komendy Powiatowej Policji w Oświęcimiu. - Wnikliwie prowadzone kontrole szybko jednak wykazały, że mężczyzna fałszował dokumentację, więc Powiatowy Inspektor Weterynarii zabezpieczył magazyny, w których znajdowało się ponad 400 ton mączki mięsno-kostnej – dodaje.

Na podstawie prowadzonego dochodzenia policjanci przedstawili podejrzanemu zarzut z Ustawy o ochronie zdrowia zwierząt oraz zwalczaniu chorób zakaźnych u zwierząt, dotyczący handlu lub umieszczania na rynku niejadalnych produktów pochodzenia zwierzęcego bez zachowania lub z naruszeniem wymagań weterynaryjnych, za co grozi kara pozbawienia wolności do jednego roku.

Przedstawili mu również 134 zarzuty z Kodeksu Karnego dotyczące sfałszowania dokumentacji świadczącej o oddaniu odpadów do utylizacji, za co grozi kara do pięciu lat pozbawienia wolności.

ZOBACZ KONIECZNIE

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

N
Nic
Jeszcze trzeba naglosnic o nie wypłaceniu przewoźników za transport i o drugiej firmie pierotrans jego żony również był nielegalny handel w Skawinie.
G
Gość
A ile na tym zarobił ? :)
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska