Pierwsza połowa meczu z Miedzią nie była jednak zbyt udana dla wiślaków. Swoją przewagę udokumentowali po przerwie.
- W pierwszej połowie nie ustrzegliśmy się dwóch błędów. Na szczęście nie skończyło się to utratą bramki. Dobrze zareagowaliśmy po zmianie stron. Skorygowaliśmy nasze bronienie przy szybkich kontratakach rywali, bo z tego mieli dwie dogodne sytuacje. Po przerwie kontrolowaliśmy mecz w defensywie. Wyszliśmy z lepszym nastawieniem, lepiej to wyglądało i stwarzaliśmy sobie sytuacje - komentuje Bartosz Jaroch.
Zdaje sobie sprawę, że zwycięstwo z Miedzią jest ważne, ale trzeba już myśleć o kolejnych wygranych, tym bardziej, że na czele pierwszoligowej stawki starają się mocno usadowić drużyny z Trójmiasta Lechia Gdańsk i Arka Gdynia.
- Margines błędu jest teraz mały. Wiemy, że każde potknięcie będzie skutkowało oddaleniem się czołówki. Musimy być cały czas czujni i grać o trzy punkty w każdym meczu - przyznaje Bartosz Jaroch. - Z Lechią mamy jeszcze bezpośredni mecz, także dużo też będzie zależało od nas samych. Musimy złapać serię i podgonić czołówkę, żeby cały czas mieć punktowy kontakt z dwoma przewodzącymi zespołami - dodaje.
Teraz przed drużynami ekstraklasy i I ligi przerwa spowodowana meczami reprezentacji Polski. - Wolałbym grać bez tej przerwy, ale odpoczniemy trochę, rozegramy sparing i wracamy do ligowych rozgrywek za dwa tygodnie - mówi Bartos Jaroch.
Później przed wiślakami wyjazdowy ligowy mecz z Chrobrym Głogów, a następnie, zaraz po świętach spotkanie w półfinale Pucharu Polski u siebie z Piastem Gliwice. Po nim u siebie kolejny ligowy mecz z Motorem Lublin.
- To super sprawa grać w półfinale i mieć na wyciągnięcie ręki finał. Trener nam jednak powtarza, że teraz mamy dwa tygodnie zajęć, a później przed nami ciężki i bardzo emocjonujący, mam nadzieję dla nas i kibiców kwiecień. Nie możemy się doczekać. Chcemy mieć tak w lidze jak i Pucharze Polski super okres i wygrywać mecze - zaznacza Bartosz Jaroch.
Liczy na to, że wiślakom uda się awansować do finału Pucharu Polski i w lidze też z każdym tygodniem sytuacja drużyny będzie coraz lepsza. Współpracę z obecnym trenerem Wisły Albertem Rude ocenia bardzo pozytywnie. - Założenia, które trener chce nam przekazać są klarowne. Jest pomysł na grę. Teraz tylko trzeba to w stu procentach przenosić na boisko - podsumowuje Bartosz Jaroch.
- Odkrycie Roku Jakub Krzyżanowski: To jest moment, gdy można się zatrzymać…
- Tomasz Tułacz, Trener Roku: Nie skreślajcie żadnego dziecka
- Oskar Kwiatkowski: Jestem lokalnym patriotą. Chcę wznieść snowboard na wyższy poziom
- Rudolf Rohaczek: Nie było lepszego klubu od Comarch Cracovii w ostatnich 20 latach
- Oskar Kwiatkowski na czele 10 Asów Małopolski. W Krakowie odbyła się uroczysta gala
- Witold Skupień: Dzięki narciarstwu przestałem się wstydzić swojej niepełnosprawności
