https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przedwyborcze manewry na listach w Tarnowie

Julita Majewska
Listę PO ma pociągnąć trener Marian Wardzała
Listę PO ma pociągnąć trener Marian Wardzała fot. archiwum
Ugrupowania i stowarzyszenia aspirujące do reprezentacji w tarnowskiej radzie miejskiej zaczęły przygotowywać listy wyborcze.

Wbrew opinii konkurencji politycznej o słabych szansach prezydenckiego stowarzyszenia, Tarnowianie wystawią swoich kandydatów do rady miejskiej w zbliżających się wyborach. Jak zapewnia radny Tadeusz Mazur, będzie to silna lista, która ma szansę powalczyć o kilka miejsc w radzie. Członkowie Tarnowian dementują pogłoski, jakoby mieli wkrótce opuścić szeregi stowarzyszenia i w najbliższych wyborach znaleźć się na listach konkurencyjnych ugrupowań. Prawie miesiąc temu pojawiły się informacje o tym, że szeregi SLD zasili radny Stefan Wrona, a Anna Rafińska nie wystartuje w kolejnych wyborach.
- Nie wiem, kto rozpuszcza takie informacje, zapewne jest to konkurencja polityczna. Nigdzie się nie wybieram. Nie wystartuję z listy żadnej partii politycznej. Nikt ze mną w tej sprawie nie rozmawiał. Będę kandydował z komitetu stowarzyszenia Tarnowianie - mówi Stefan Wrona.

Podobne deklaracje składa Anna Rafińska: - Nie zmieniam barw i zamierzać powalczyć o mandat z ugrupowania, które obecnie reprezentuję - zapewnia.

Nieoficjalnie można jednak usłyszeć, że barwy Tarnowian, które teraz źle kojarzą się ze sprawą korupcyjną prezydenta Ryszarda Ścigały, mogą być obciążające w jesiennej kampanii samorządowej. Jerzy Hebda już zapowiedział, że w wyborach nie wystartuje, a SLD próbuje wciągnąć na listy przedstawicieli lokalnego zarządu Związku Nauczycielstwa Polskiego. - Takie rozmowy się toczą. O ich wyniku poinformujemy w stosownym czasie - komentuje Jakub Kwaśny, szef SLD.

W walce o miejsca w radzie miejskiej mocno powalczyć zamierza PiS. Miejsca na listach najprawdopodobniej otrzymają członkowie stowarzyszenia Prawy Tarnów, z którego wywodzą się m.in. Józef Rojek i Jacek Łabno. W zamian za możliwość startu poprą Kazimierza Koprowskiego jako kandydata na prezydenta Tarnowa.

- To będą trudne wybory. Choć te samorządowe są inne niż te parlamentarne, to jednak zdajemy sobie sprawę, że ostatnie wydarzenia osłabiły nas wizerunkowo. Czeka nas wiele pracy, ale nie boimy się jej - mówi Urszula Augustyn, posłanka PO.
W sztabie wyborczym tarnowskiej Platformy trwa intensywna praca i układanie list kandydatów w taki sposób, żeby przynajmniej nie stracić tego, co PO obecnie ma w radzie miejskiej. Liderem w Mościcach może zostać trener żużlowy Marian Wardzała.

Napisz do autorki:
[email protected]

WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CO TY WIESZ O SĘDZIOWANIU?"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

j
jan
Dlaczego nie wybrać Wardzałę, ojca, na prezydenta. Posiada duże doświadczenie, wysokie wykształcenie, mieszka w Tarnowie, pracuje w Tarnowie, więc spełnia wszelkie wymagania jakie winien mieć przyszły prezydent Tarnowa. Jeśli nie ojciec, to syn, umie ładnie się kłaniać, uśmiechać więc te wszystkie pozostałe elementy są zbędne.
j
ja
kilka miejsc w radzie to może być nawet 9 ale to nieważne czy to będzie nawet osiem. ważne jest to że Tarnowianie wbrew oczekiwaniom fałszywych kolegów z PO, radnych Tarnowian będzie więcej, i to zdecydowanie niż ich będzie miała PO, która jest już partią na wymarciu, może nie zdobyć ani jednego mandatu.
c
ciekawy
Dlaczego pan z "tarnowian" walczy tylko o kilka miejsc w radzie?
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska