Deski mogą być dwie lub jedna. Strój swobodny. Liczy się szyk, elegancja, doskonała technika, ale także fantazja. „Freestylowe Ziomeczki nie zwalniamy tempa i jeszcze raz i jeszcze grubiej ogarniamy Jam w parku oraz loty przez knajpę!” – w ten sposób gospodarze stacji narciarskiej kuszą tradycyjną „Knajpą”.
Kunszt zawodników będzie można podziwiać w sobotę już od godz. 11. Wtedy to bowiem rozpoczną się pierwsze ślizgi w snowparkach – snowboardowym i freski. A potem obydwa parki opanują „najlepsi riderzy, jak kraj długi i szeroki”. Gospodarze Czarnego Gronia przypominają, że „dzikie karty z zapisów open też mają o co walczyć, bo do zgarnięcia będzie żywa gotówa!”. I o tę „gotówę” śnieżni rycerze rozpoczną bój o godz. 13. Jury będzie oceniać styl, ewolucje, technikę…
Jednak tym na co wszyscy czekają podczas tradycyjnej „Knajpy”, ukoronowaniem imprezy, jest zawsze widowiskowy przejazd przez środek znajdującej się na stoku… knajpy. Trzeba nie tylko trafić w dość wąskie drzwi, co już jest sporym wyzwaniem, ale także pięknie się zaprezentować. Od godz. 19 emocje więc gwarantowane. To już kolejna edycja łącząca freestylowego ducha ze świetną zabawą. Podobnej nie ma w żadnej innej stacji narciarskiej. Nic więc dziwnego, że gospodarze stacji twierdzą: - W Czarnym Groniu nuda się nie uda.
Czy to najbardziej zwariowana impreza tej zimy? O tym przekonają się wszyscy, którzy w sobotę wybiorą się do Czarnego Gronia!
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Powstanie polskie TGV? W 3 godziny z Gdańska do Krakowa