Głosowanie w Sejmie nad ratyfikacją Funduszu Odbudowy odbiło się mocno na ocenie przez Polaków poszczególnych partii. Z sondażu IBRiS dla Polsat News wyka, że wyborcy pozytywnie ocenili postawę Polski 2050, Lewicy, Porozumienia oraz PSL, które zagłosowały nad ratyfikacją.
Jednak ponad połowa wyborców (54 proc.) źle oceniła postawę Koalicji Obywatelskiej, która nie poprała rządowego projektu.
Powody do zmartwień ma także lider PO Borys Budka, bowiem po przegranym przez jego partię głosowaniu, w badaniu pracowni Social Changes jedynie 15 proc. respondentów oceniło pozytywnie działanie polityka, jako szefa największej partii opozycyjnej.
Budka chce budować koalicję
W związku z tym lider PO zapowiedział na antenie Polsat News, że jak tylko poluzowane zostaną ograniczenia związane pandemia ruszy w Polskę, aby odwrócić sondażowe trendy. - Ja zacznę od najtrudniejszego dla nas powiatu w Małopolsce, gdzie mieliśmy najmniejsze poparcie, właśnie po to, by taką pracą u podstaw odwrócić ten trend - oświadczył.
Budka dodał, że PO jest w podobnej sytuacji jak w 2016 r. - Wówczas inne nowe ugrupowanie także bardzo nas wyprzedzało. Ale co wtedy wspólnie zrobiliśmy, o co prosił Grzegorz Schetyna? Mówił: „musimy być jedną drużyną, musimy pracować w terenie". Wtedy nie zastanawiałem się, ja czy Rafał Trzaskowski, nad kalkulacją, nad obalaniem przewodniczącego, nad tymi podszeptami, tylko wszyscy stanęliśmy w jednej drużynie, ruszyliśmy w Polskę – stwierdził polityk.
Szef PO dodał, że będzie chciał zbudować koalicję z PSL i Polską 2050 Szymona Hołowni, który są dla jego ugrupowania „naturalnymi partnerami”. - Jeżeli zsumujemy dzisiaj wynik Szymona Hołowni, Platformy, Koalicji Obywatelskiej i PSL, to znacznie wyprzedzamy PiS. I to jest dobry prognostyk - wskazał.
Lewica chce przewodzić opozycji
Polacy dobrze ocenili poparcie Lewicy dla ratyfikacji Funduszu Obudowy – 66 proc. w badaniu IBRiS, choć zewsząd było także słychać krytykę za układanie się ws. unijnych środków z partią rządzącą.
Ostra krytyka spadła na Lewicę m.in. ze strony środowiska powiązanego ze Strajkiem Kobiet. Teraz partia usiłuje podreperować swój wizerunek także wśród tego elektoratu. Szef klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski zapowiedział w rozmowie z PAP, że partia chce, by Sejm na najbliższym posiedzeniu zajął się jej projektami ustaw, liberalizującymi przepisy aborcyjne. - Chcemy jasno przypomnieć wyborcom, kto staje po stronie kobiet (...) z PiS o niczym innym niż Fundusz Odbudowy nie rozmawialiśmy – mówił polityk.
Dodał, że Lewica „odważnie podnosi głowę i pokazuje, kto jest liderem opozycji”. - Jeżeli inne partie mają odwagę, to niech zagłosują za. Lewica mówi w sprawach światopoglądowych, również innym partiom opozycyjnym: „sprawdzam” - oświadczył Gawkowski.
