Koszmar w Zarzeczu zaczął się po remoncie linii
Przez Zarzecze (gm. Wolbrom) pociągi Linią Hutniczą Szerokotorową kursują od lat, a dokładnie od momentu jej powstania. Nastąpiło to pod koniec listopada 1979 roku pięciu latach budowy. Linia wtedy pod urzędową nazwę Linia Hutniczo-Siarkowa połączyła Hrubieszów z Hutą Katowice. Przez lata ludzie w Zarzeczu nauczyli się jakoś z nią żyć.
Prawdziwy koszmar szczególnie dla właścicieli domów prywatnych znajdujących się w sąsiedztwie linii zaczął się kilka lat temu, gdy torowisko zostało wyremontowane. Pociągi znacznie przyspieszyły.
Od tamtej pory ludzie w Zarzeczu nieustannie martwią się o swoje zdrowie i domy. Każdego dnia Linią Hutniczą Szerokotorową przejeżdża po kilka pociągów towarowych. Składy wywołują ogromny hałas i drgania. Domy wręcz trzęsą się w posadach. W efekcie pękają elewacje, a także ściany i płytki. Drżą szyby w oknach i meble z zawartością.
Prędkość pociągów nie jest jedyną przyczyną problemu. Hałas i drgania przekraczają także dopuszczalne normy, ponieważ wiele wagonów w jeżdżących w składach jest w złym stanie technicznym.
Hałas znacznie ponad normę
Mieszkańcy interweniowali w Wydziale Ochrony Środowiska Starostwa Powiatowego w Olkuszu. Stamtąd ich prośby o rozwiązanie problemu trafiały między innymi do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska w Krakowie, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska oraz wielu innych ważnych instytucji. Starostwo tłumaczyło wówczas, że starosta nie jest organem, który powinien zająć się tą sytuacją.
- Starosta najpierw zarzekał się, że nie posiada umocowania w prawie do włączenia się w załatwienie sprawy, gdy tymczasem ustawa prawo ochrony środowiska wprost wskazuje starostę jako organ do prowadzenia spraw wprowadzania do środowiska nadmiernego hałasu jak i energii w postaci drgań gruntu – zaznacza Kazimierz Janik mieszkaniec Zarzecza.
Teczka zawierająca całą korespondencje z instytucjami z tygodnia na tydzień robi się coraz grubsza. Brakuje w niej jednak najważniejszego, czyli konkretów dotyczących tego, jak urzędnicy zamierzają rozwiązać ciągnący się od kilku lat problem mieszkańców.
Na wniosek właścicieli domów prywatnych z Zarzecza sprawą zainteresował się Regionalny Wydział Monitoringu Środowiska w Krakowie, który w maju ubiegłego roku wykonał pomiar natężenia hałasu emitowanego przez pociągi. Specjalne urządzenia zarejestrowały hałas o wartości 99,9 decybela. To prawie 35 decybeli więcej niż dopuszcza norma.
Interwencje na wniosek mieszkańców podjął także Urząd Transportu Kolejowego. Instytucja sprawdziła stan wagonów. Okazało się, że nie wszystkie z nich powinny zostać dopuszczone do eksploatacji.
- Obserwując oraz wsłuchując się w przejeżdżające składy można w każdym z nich doliczyć się większej liczby węglarek, które nie nadają się do eksploatacji niż wykryte przez UTK osiem takich wagonów – zauważa Kazimierz Janik.
Mimo podjętych interwencji hałas i drgania nie zniknęły. Mieszkańcy Zarzecza nadal czekają na konkrety ze strony starosty olkuskiego. Zapytaliśmy Starostwo Powiatowe w Olkuszu o to jakie kroki zostaną podjęte w celu wyeliminowania problemu. Czekamy na odpowiedź. O dalszym przebiegu sytuacji będziemy informowali na bieżąco.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- TOP 15 największych pracodawców powiatu olkuskiego
- Zobacz, najlepsze zdjęcia z Instagrama wykonane w olkuskim skateparku
- Znacie księdza Tadeusza Budacza? Teraz pomaga uchodźcom z Ukrainy
- Pasażerów kolei w Olkuszu cieszy nowe połączenie. Dworzec za to straszy wyglądem
- Olkusz. 24-latek groził kobiecie z dziećmi śmiercią i rozpylił gaz łzawiący
- Sprawdź, jakie najtańsze mieszkania można kupić w Olkuszu i okolicach
FLESZ - O komiku, który został prezydentem
